To jeden z piłkarzy, po których zazwyczaj spodziewamy się najmniejszych konkretów w najważniejszych meczach. A tu proszę – 1:1, wyrównana rywalizacja, ale Brahim Diaz robi czary-mary w polu karnym Atletico i wyprowadza swój zespół na prowadzenie.
![Brahim Diaz. Mistrz chaosu i nieoczywisty bohater Realu [WIDEO]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2024/03/brahimdiazmaroko-scaled.jpg)
Było w tym trochę chaosu, ale taki też przecież trzeba wykorzystać. Jak się okazało, piłkarz Realu potrafi to robić z zachowaniem gracji. Może nie posłał takiego „screamera” jak Rodrygo czy tym bardziej Julian Alvarez, ale za to wykazał się sprytem. I to takim, który omal nie wykręcił kolan Gimenezowi.
𝐁𝐑𝐀𝐇𝐈𝐌 𝐃𝐈𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐙! 👑 Rewelacyjne zachowanie piłkarza Realu Madryt! 🔥 I ta szalona radość… 🤩 Królewscy znowu prowadzą! 🔝
📺 Derby Madrytu trwają w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/SIF4e0S4TM
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 4, 2025
Gdy Diaz zwolnił z dryblingiem, nie miało się wrażenia, ze za chwilę padnie bramka. Ale Marokańczyk nie przeraził się na widok sporej grupy piłkarzy Atletico wokół siebie, a wręcz przeciwnie – wykorzystał ich do naturalnej zasłony. Takie gole też mają swój urok.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zapaść, centrum VAR i afery polskich sędziów. Ważne zebranie w PZPN
- Klimek: Cavaleiro zarabia mniej niż chcieli dostawać piłkarze z Polski
- Julian Alvarez mógł trafić do Realu – czy wyrzuci go z Ligi Mistrzów?
- Miedź nie wpuści kibiców Wisły Kraków. Wiemy, dlaczego [NEWS]
Fot. Newspix