Reklama

“Wiem, ale nie powiem”. Marek Papszun na tropie wielkiego spisku sędziowskiego?

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

28 lutego 2025, 18:52 • 2 min czytania 54 komentarzy

Marek Papszun to trener, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Opracował taki styl gry Rakowa, który wyniósł klub z marginesu polskiego futbolu do mistrzostwa kraju i europejskich pucharów. Potem wziął urlop, dał sobie na wstrzymanie, po czym wrócił do ekstraklasowej młócki z nowymi przemyśleniami. Na boisku idzie mu dobrze, walczy o kolejny tytuł mistrzowski, a teraz do swojego repertuaru dorzucił także enigmatyczne wypowiedzi, które nie pozwalają spać spokojnie ani nam, ani kibicom polskiej piłki.

“Wiem, ale nie powiem”. Marek Papszun na tropie wielkiego spisku sędziowskiego?

Dzisiaj chyba niewiele brakowało, żeby Papszun wyjawił kulisy jakiegoś ogromnego spisku, tego jednego wielkiego problemu, którego my najwyraźniej nie dostrzegamy, kiedy patrzymy ostatnio na pracę sędziów. Nam się wydaje, że są słabi, ale trener Rakowa ma chyba inne informacje, skoro na konferencji powiedział tak:

Oglądałem mecz w Warszawie. To, co się dzieje, bardzo martwi. Ma to swoje podłoże. Wiem z czego to wynika, natomiast nic oczywiście nie powiem na ten temat. Być może kiedyś tak. Teraz będzie spuszczona kurtyna.

Nie wiemy, co znajduje się za tą kurtyną, ale brzmi tak, jakby Papszun mógł w każdej chwili otworzyć puszkę Pandory.

Mamy nadzieję, że wkrótce zbierze mu się na pełną szczerość, bo przecież niewykluczone, że powie wówczas coś, co zmieni polski futbol na zawsze…

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa