Reklama

Marek Papszun o wywiadzie Iviego Lopeza: Dziwny… Być może nie rozumiał pytań

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

20 lutego 2025, 13:16 • 2 min czytania 35 komentarzy

Marek Papszun wziął udział w konferencji prasowej przed piątkowym meczem z Górnikiem Zabrze. Trener Rakowa Częstochowa został zapytany między innymi o wywiad z Ivim Lopezem w Foot Trucku. We wspomnianej rozmowie Hiszpan stwierdził, że gdyby była taka możliwość, wziąłby pod uwagę przenosiny do Legii Warszawa.

Marek Papszun o wywiadzie Iviego Lopeza: Dziwny… Być może nie rozumiał pytań

Ivi Lopez nie wykluczył przejścia do Legii Warszawa, gdyby z taką propozycją zadzwonił do niego trener Goncalo Feio. Równocześnie stwierdził jednak, że nadal jest piłkarzem Rakowa Częstochowa i jest z tego powodu szczęśliwy.

Ivi Lopez został zapytany, czy zagrałby w Legii. „No cóż… Tak!”

Co myślę o tym wywiadzie? Dziwny, dużo tam niespójności i nie wiem, z czego to wynika. Być może nie rozumiał pytań, może to też kwestia tłumaczenia. Wiele rzeczy tam się nie zgadzało. Jeśli chodzi o samą Legię, to jest to duży klub i to jest zrozumiałe – ocenił Papszun.

Nie pracuję w taki sposób, w jaki on opowiadał. Chciałbym, żeby tak było. Opowiadał o naszym klubie, jakby tu był zachodni zespół. Nie mamy jednak takich warunków. Na pewno pragnę, żeby doszło do tego, iż piłkarz wykonywał swoją pracę w klubie od dziewiątej do czternastej. Tak jednak nie jest, bo mamy czternastą, a myślę, że Iviego już w klubie nie ma – podsumował szkoleniowiec.

Reklama

Ivi Lopez trafił do Rakowa Częstochowa we wrześniu 2020 roku. Hiszpan w ostatnim czasie długo leczył kontuzję, jego kariera wraca jednak na dobre tory. W obecnym sezonie zaliczył 14 występów w Ekstraklasie, zdobył pięć bramek oraz zaliczył dwie asysty.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa