Trudno uwierzyć, ale Philipp Lahm zakończył karierę już osiem lat temu. Teraz hiszpański “AS” cytuje wypowiedź byłego reprezentanta Niemiec, który zdradził informację o zainteresowaniu jednego z hiszpańskich gigantów.
Lahm grał w Bayernie Monachium jako obrońca, ale także defensywny pomocnik. W pewnym momencie zwrócił na siebie uwagę Barcelony.
– W 2008 roku otrzymałem ofertę od Barcelony. Nalegali wielokrotnie. To było nobilitujące, ale dla mnie nie było nic lepszego niż osiągnięcie maksymalnego sukcesu z klubem, w którym dorastałem i w którym później zostałem kapitanem – wspomina Lahm.
Ostatecznie Niemiec pozostał wierny swojej drużynie. – Zawsze tego chciałem. Miałem wielkie szczęście, że urodziłem się w Monachium i miałem jeden z największych klubów na świecie pod nosem. Przejście z drużyny młodzieżowej do pierwszej drużyny było czymś niesamowitym. Później zawsze mówiłem, że zostanę tutaj, że chcę odnieść sukces ze swoim klubem. Może wygrałbym Ligę Mistrzów więcej razy gdzie indziej, ale nie byłoby to tak cenne, jak z moim Bayernem. Sezon potrójnej korony w 2013 roku był dla mnie czymś naprawdę wyjątkowym.
Philipp Lahm w domowej gablocie ma wiele medali. Raz z Bayernem wygrał Ligę Mistrzów, ośmiokrotnie był mistrzem Niemiec. Wraz z reprezentacją zdobył mistrzostwo świata i może do tego dorzucić dwa brązowe medale, a także wicemistrzostwo Europy z 2008 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Łabojko: Prezes Brescii nie lubił liczby 17, więc trening zaczynał się o 16:59 [WYWIAD]
- Ruch gra twardo, Lechia wkurza wszystkich. “Albo jest się fair, albo Urfer”
- Legia zgłasza nieprzygotowanie do rundy, Jagiellonia przeciwnie
Fot. Newspix