Reklama

41 lat i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Utytułowany obrońca przedłużył kontrakt

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

14 lutego 2025, 12:50 • 2 min czytania 4 komentarze

Mniej więcej po trzydziestych urodzinach piłkarza zaczyna się postrzegać jako powoli zbliżającego się do końca kariery. Zawodników po 35 roku życia media często wysyłają na emeryturę. Tymczasem Dante udowadnia, że w piłkę na najwyższym poziomie można grać nawet po czterdziestce. Brazylijczyk właśnie przedłużył swój kontrakt z Niceą o kolejny rok.

41 lat i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Utytułowany obrońca przedłużył kontrakt

Szczyt kariery doświadczonego stopera przypadł na lata jego występów w Bayernie Monachium. To z bawarskim klubem odniósł swoje największe sukcesy, sięgając w 2013 roku po trofeum Ligi Mistrzów oraz czterokrotnie po tytuł mistrza Niemiec i trzykrotnie po krajowy puchar. Ostatni sezon w Bundeslidze Dante rozegrał w barwach Wolfsburga. To między innymi on nie był w stanie powstrzymać byłego kolegi z zespołu, Roberta Lewandowskiego, przed zdobyciem pięciu bramek w dziewięć minut w pamiętnym spotkaniu Bawarczyków z Wilkami we wrześniu 2015 roku.

W Wolfsburgu Brazylijczyk zabawił tylko przez rok, po czym przeniósł się do Francji, dołączając do OGC Nice. Przez kolejne dziewięć lat, jako podstawowy obrońca i kapitan drużyny z Lazurowego Wybrzeża, z doświadczonego obrońcy stał się istnym weteranem. Przed ostatnim ligowym meczem z RC Lens, Dante odebrał pamiątkową koszulkę z okazji trzysetnego występu w barwach Nicei. Pierwszy z nich zaliczył 11 września 2016 roku w wieku 32 lat.

Historia Dantego w Nicei doczeka się pięknej klamry w postaci pełnych dziesięciu sezonów spędzonych w klubie. Brazylijczyk parafował nową umowę na mocy której związał się z francuską drużyną do końca czerwca 2026 roku. Gdy kontrakt dobiegnie końca, będzie miał już 42 lata. I kto wie, może i przyszły sezon wcale nie będzie ostatnim w wykonaniu nieśmiertelnego stopera.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Francja

Niewiarygodny występ Marcina Bułki przeciwko PSG. Statystyki mówią same za siebie

Michał Kołkowski
12
Niewiarygodny występ Marcina Bułki przeciwko PSG. Statystyki mówią same za siebie
Anglia

Giganci poza burtą LM? Kto musi martwić się przed kolejnym sezonem?

Wojciech Górski
7
Giganci poza burtą LM? Kto musi martwić się przed kolejnym sezonem?