Reklama

Moder na Milan? Możemy liczyć na debiut w Lidze Mistrzów

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

12 lutego 2025, 10:24 • 2 min czytania 3 komentarze

Za Jakubem Moderem już trzy mecze w nowych barwach. Polak pod koniec stycznia przeniósł się z Brighton do Rotterdamu i od teraz ze wszystkich sił walczy o miejsce w wyjściowym składzie Feyenoordu. Okazji do pokazania się trenerowi będzie miał kilka, a dziś holenderscy dziennikarze wieszczą mu debiut w Lidze Mistrzów.

Moder na Milan? Możemy liczyć na debiut w Lidze Mistrzów

Zdaniem kilku krajowych portali Polak ma szanse na znalezienie się w pierwszym składzie na mecz barażowy z Milanem. Modera znajdziemy w prognozowanej jedenastce opublikowanej przez voetbalprimeur.nl czy fr12.nl. Naszemu rodakowi pomaga trochę los, bowiem trener Pascal Bosschaart nie może liczyć na wszystkich pomocników i stąd przekonanie dziennikarzy co do występu byłego piłkarza Brighton.

Reklama

Co ciekawe również włoska prasa podchwyciła typ Holendrów – „La Gazetta dello Sport” także zapowiada występ Polaka już od pierwszej minuty.

Po swoich pierwszych spotkaniach Jakub Moder nie zebrał może zbyt wielu pochlebnych opinii, ale to dopiero jego pierwsze kroki w Rotterdamie. Reprezentant Polski zagrał do tej pory w trzech bardzo prestiżowych meczach:

  • z Ajaksem Amsterdam (1:2)
  • z PSV Eindhoven w krajowym pucharze (0:2)
  • ze Spartą Rotterdam (3:0)

Dwa spotkania z rywalami bardzo mocnymi i od lat trzęsącymi holenderską piłką plus derby. Do tego zestawu idealnie pasuje więc debiut w Lidze Mistrzów i meczu z utytułowanym Milanem. Mecz rozpocznie się dziś o godzinie 21:00.

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

3 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama