David Balda zostawił po sobie w Śląsku Wrocław niemały bałagan. Po jego odejściu następuje stopniowe oczyszczanie składu ze szrotu. Po Juniorze Eyambie zespół WKS opuścił Mateusz Bartolewski.

Niewiele zwojował obrońca, który dołączył do Śląska latem zeszłego roku. Mateusz Bartolewski zagrał ledwie pięć spotkań w barwach wrocławskiego klubu. Łącznie na murawie spędził 147 minut. Więcej razy wystąpił w drużynie rezerw, choć to akurat marne pocieszenie dla zawodnika, który przed transferem zanotował 74 mecze na poziomie Ekstraklasy w barwach Zagłębia Lubin i Ruchu Chorzów.
Śląsk rozwiązał kontrakt z Bartolewskim za porozumieniem stron. Niebawem 27-latek zwiąże się zapewne z innym klubem, choć niekoniecznie z Ekstraklasy. O angaż obrońcy walczą ekipy z I ligi.
Dla Śląska ten ruch to po prostu kontynuacja czystki w składzie i w zasadzie przygotowywanie się do gry na zapleczu Ekstraklasy. Spadek jest niemal nieunikniony i redukcja kosztów z tytułu kontraktów zawodników, którzy nie grają, może być sporą oszczędnością.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Francuzi podkradli Wiśle Kraków piłkarza! Transferowy absurd okienka [NEWS]
- Turecki klub chce piłkarza z Polski. Oferta z ekstraklasy [NEWS]
- Dopiero co ograli Ajax, teraz chcą zawodnika Arki Gdynia [NEWS]
Fot. Newspix