Wydawało się, że transfer Imada Rondicia do Kolonii jest już niemal pewny. W czwartek jednak rzecznik prasowy Widzewa poinformował, że negocjacje zostały zerwane. Dzisiaj mamy kolejny odcinek tej sagi transferowej.
Widzew miał zerwać rozmowy z Kolonią ze względu na zbyt niską ofertę za piłkarza. Według informacji portalu Meczyki.pl Bośniak miał zaprotestować i powiedzieć władzom klubu, że jeśli nie dostanie zgody na transfer, więcej już dla łodzian nie zagra. Portal donosi, że są to informacje potwierdzone przez władze Widzewa.
Według Tomasza Włodarczyka, negocjacje nadal trwają, a Niemcy złożyli ofertę przekraczającą milion euro. Do sytuacji odniósł się prezes klubu, Michał Rydz, na portalu X.
– Mogę jedynie powiedzieć, że widać dużą determinację Imada do odejścia z klubu, a jego zachowanie jest dla mnie osobistym rozczarowaniem. Chcę mieć jednak tylko nadzieję – bo to młody chłopak – że po prostu nie radzi sobie z dużym zainteresowaniem jego osobą – napisał Rydz.
– Nie oznacza to jednak, że jako Widzew, mamy godzić się na zaniżone kwoty transferowe oraz dać wywierać na sobie presję przez środowisko zawodnika czy niemieckie media. Ja reprezentuję interes całego klubu, nie jednostek.
Mogę jedynie powiedzieć, że widać dużą determinację Imada do odejścia z Klubu, a jego zachowanie jest dla mnie osobistym rozczarowaniem.
Chcę mieć jednak tylko nadzieję – bo to młody chłopak – że po prostu nie radzi sobie z dużym zainteresowaniem jego osobą.
Nie oznacza to…
— Michał Rydz (@michal_rydz) January 31, 2025
Początkowo wydawało się, że dzisiejsze spotkanie Widzewa z Lechem to będzie “last dance” dla Rondicia, ale zawodnik zgłosił grypę żołądkową i nie pomoże dzisiaj swojej kolegom.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Udręka i ekstaza kibica Legii
- Powrót do przyszłości. Jagiellonia mości się w czołówce
- Historyczny sezon francuskich klubów. Przebijają nawet Legię i Jagiellonię
- Destrukcyjny perfekcjonizm Pepa Guardioli
- Pech Dinama, trudna ścieżka Realu. Rozprawiamy się z pierwszą fazą ligową Ligi Mistrzów
Fot. Newspix