Reklama

Złe wieści dla polskiego bramkarza. Straci miejsce w składzie?

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

30 stycznia 2025, 21:27 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jakub Stolarczyk ma za sobą siedem spotkań z rzędu w pierwszym składzie Leicester City, w tym bardzo udany występ przeciwko Tottenhamowi w minionej kolejce Premier League. Do zdrowia wrócił jednak jego główny konkurent Mads Hermansen, o czym poinformował trener Lisów Ruud Van Nistelrooy.

Złe wieści dla polskiego bramkarza. Straci miejsce w składzie?

Za Stolarczykiem udane tygodnie, mimo że Leicester radzi sobie słabo i znajduje się tuż nad strefą spadkową. W grudniu zadebiutował w Premier League i to od razu w meczu z Liverpoolem. W kolejnych meczach wychodził naprzeciw Manchesterowi City i Aston Villi. Nie najgorzej jak na bramkarza, który dotąd nie mógł się poszczycić ani jednym spotkaniem w jakiejkolwiek najwyższej klasie rozgrywkowej.

W niedzielę, dzięki dobrej postawie Stolarczyka, Lisy przerwały serię siedmiu kolejnych ligowych porażek, ogrywając na wyjeździe Tottenham. Polak popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i zapracował na bardzo dobre recenzje w angielskich mediach. Trafił nawet do jedenastki kolejki Premier League.

Jego występ w najbliższym meczu z Evertonem stoi jednak pod znakiem zapytania. Trener Leicester poinformował bowiem, że do zdrowia wrócił podstawowy do tej pory bramkarz Lisów Mads Hermansen. To w związku z jego urazem szansę w pierwszym składzie otrzymał Stolarczyk.

Mads wziął udział w treningu z drużyną, robi postępy. Powinien być do dyspozycji na sobotni mecz – przekazał Van Nistelrooy.

Reklama

Holender docenił jednak to, jak polski bramkarz spisywał się pod nieobecność Duńczyka.

Wykonał doskonałą pracę wchodząc do składu. Od pierwszego dnia, czyli wyjazdowego spotkania w Boxing Day był doskonały. Pokazał, że stał się bramkarzem na poziomie Premier League. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że rozwinął się w ostatnich meczach – stwierdził szkoleniowiec.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia