Za Cracovią pierwszy rok bez Janusza Filipiaka. Zmarły w grudniu 2023 roku były już właściciel Pasów podłożył solidne fundamenty pod krakowski klub i to na nich budowany jest obecnie nowy zespół. Zespół, który różni się jednak wyraźnie od tego, co oglądaliśmy za kadencji śp. profesora. I zespół, przejawiający potencjał na coś dużego.
Cracovia – zapowiedź wiosny 2024/25
–
Spis treści
Rok 2024 był dużym wyzwaniem dla Cracovii. Nowi głównodowodzący, niepewność związana z dalszym sponsorowaniem przez firmę Comarch, która sama wewnętrznie przeszła zmiany właścicielskie, nowy trener. Co prawda rundę wiosenną poprzedniego sezonu rozpoczął jeszcze Jacek Zieliński, ale po wygraniu tylko jednego spotkania na osiem rozegranych (w dodatku inauguracyjnego) stracił pracę. Nieoczekiwanie nowym szkoleniowcem został prowadzący wcześniej trzecioligową Unią Skierniewice zaledwie 35-letni Dawid Kroczek.
Sporo zmieniło się przez rok
Utalentowany trener szybko zaprowadził porządek w szatni Pasów. Latem rozstał się z pięcioma zawodnikami podstawowego składu: Patrykiem Makuchem (tutaj po prostu Raków wyskoczył z gotówki), Takuto Oshimą, Pawłem Jaroszyńskim, Cornelem Rapą i Lukasem Hrosso. Zimą doszło natomiast do kolejnych pożegnań: z mało grającym Mateuszem Bochnakiem i niedawnym kapitanem Michałem Rakoczym.
Rozstanie z 22-letnim pomocnikiem ma symboliczny wymiar. Jest dowodem zmiany, jaka zaszła w budowie zespołu. Rakoczy był wręcz pupilkiem śp. Janusza Filipiaka. Byłemu właścicielowi Pasów tak podobała się gra zawodnika i jego zaangażowanie, że niegdyś obiecał mu dużą podwyżkę pensji i przedłużenie kontraktu na wizji podczas rozmowy z Canal+.
– Michał Rakoczy to mój ulubiony zawodnik. Ulubiony zawodnik każdego prezesa. Bez zbędnego boksowania podpisał z nami kontrakt do 2027 roku na rozsądnych warunkach. Publicznie chcę powiedzieć, że jednostronnie klub podwyższy mu warunki finansowe. Te, które ma są sensowne, ale porównując z innymi zawodnikami, nie są wysokie. Michał obiecuję ci, że w najbliższych dniach podwyższymy ci kontrakt – powiedział we wrześniu 2023 roku w “Lidze+Extra” Filipiak.
Dobra robota Kroczka
Rok później ,we wrześniu 2024 roku, Rakoczy był już piłkarzem w Cracovii niechcianym. To wtedy rozegrał ostatni mecz dla Pasów. Potem usiadł na ławce, złapał kontuzję i w styczniu odszedł na wypożyczenie do Ankaragucu. Trener Kroczek zarzucał mu nieodpowiednie zaangażowanie na treningach, co pokazuje nie tylko, jakie standardy panują w szatni młodego szkoleniowca, ale również bezkompromisowość w podejściu do pracy.
Kroczek bez większych skrupułów pozbył się piłkarza, mającego przynieść Pasom milionowe zyski. Nie było prób sztucznej reanimacji kariery, tylko dlatego, że w przeszłości były właściciel i kibice darzyli 22-latka dużą sympatią oraz, że ten zapowiadał się na duży talent, grający w młodzieżowej reprezentacji Polski. Dziś Rakoczy kopie już piłkę w drugiej lidze tureckiej i w zasadzie nikt po nim nie płacze.
Bez niego w składzie Cracovia gra dobrze, efektownie – ex aequo ma najlepszą ofensywę w lidze z 36 golami – i znajduje się w czołówce Ekstraklasy. A to zasługa nie Rakoczego, a właśnie Kroczka, którego oprócz stylu bronią również wyniki. Średnio zdobywa 1,58 punktu na mecz. Tak dobrego współczynnika nie miał żaden trener od Wojciecha Stawowego w latach 2002-06. A wiemy dobrze, jak to się wtedy skończyło – podpisaniem 10-letniego kontraktu.
Erling Haaland jak Wojciech Stawowy. Skończy się podobnie?
Dawid Kroczek radzi sobie tak dobrze w Cracovii, jak Wojciech Stawowy. To co, może dziesięcioletni kontrakt?
Obrona do poprawy
Na to się teraz jednak nie zanosi, ale Kroczek ma dużą swobodę w dobieraniu zawodników do jego stylu. Latem nie było rewolucji. Pomimo wielu odejść, nie przyszedł wagon zagranicznych piłkarzy o wątpliwej jakości, a kilku solidnych obcokrajowców i wielu polskich oraz młodych graczy. Sporym wzmocnieniem był Ajdin Hasić, który znalazł się na czwartym miejscu w naszym zestawieniu najlepszych letnich transferów. Uzupełnieniem składu okazał się Amir Al-Ammari, który gra niemal w każdym meczu, ale często jako rezerwowy. Autor trzech goli i dwóch asyst Mick van Buren to natomiast dobre dopełnienie ataku dla Benjamina Kallmana. Większe zarzuty można mieć jedynie do Henricha Ravasa, który nie prezentuje tak wysokiego poziomu jak w Widzewie, a na papierze zapowiadał się jako największe wzmocnienie.
Zimą Cracovia wciąż nie ogłosiła żadnego transferu i można mieć o to zarzut do włodarzy Pasów, szczególnie że potrzebuje wzmocnień w obronie. Kamil Glik wypadł prawdopodobnie do końca sezonu. A 28 straconych goli nie przynosi chluby defensywie. To trzeci najgorszy wynik w Ekstraklasie, a mówimy przecież o piątym zespole rundy jesiennej. Pasy wciąż prowadzą rozmowy z Ionutem Nedelcearu, o czym już informowaliśmy, ale możliwe, że przed startem wiosny nie uda się go zakontraktować.
Tu należy wrzucić kamyczek do ogródka Mateusza Dróżdża. Prezes Pasów znajduje się w środowisku nie od dziś, a mimo to on i jego pracownicy w jednym oknie zaliczyli kilka transferowych niepowodzeń. Poza brakiem nowego obrońcy, nie udało się również pozyskać Mateusza Klicha, a także jeszcze jednego zawodnika, który wybrał ofertę z Rosji.
Zmiany w Comarchu
Nad Dróżdżem nie będziemy się jednak pastwić ani wytykać błędów, bo akurat on wykonał bardzo dużo trudnej pracy po odejściu śp. Filipiaka. Rok temu w Krakowie panowała atmosfera niepewności. Dziś można natomiast mówić o nowych nadziejach. Wciąż rozpatrywana jest zmiana właściciela. W przestrzeni medialnej krążyły plotki o zainteresowaniu InPostu i Red Bulla, choć żadna z tych rzeczy nie miała formalnych następstw. Z biegiem czasu trzeba jednak rozwiązać i tę kwestię.
Obecnie Cracovia nadal znajduje się pod jurysdykcją Comarchu na mocy zapewnień o kontynuowaniu sponsoringu. Zmiany, jakie następują w spółce – została zakupiona w październiku przez fundusz CVC Capital Partners – mogą z czasem rzutować na finanse klubu, bo w biznesie nikt nie patrzy w przeszłość, tylko w przyszłość.
– Planowana transakcja nie zmienia nic w relacjach spółki z klubem – zapewniała na łamach “Business Insider” Elżbieta Filipiak, żona zmarłego właściciela Pasów. Fundusz, bez względu na te słowa, prędzej czy później będzie chciał się pozbyć kosztownego wydatku, jakim jest utrzymywanie klubu, jego budynków, a także akademii.
Wzmocnienie bez wzmocnień
Nowe nadzieje wiąże się jednak z zespołem Kroczka, choć kluczowe może być to, czy uda się zrealizować wzmocnienie, które wzmocnieniem de facto nie będzie. Chodzi bowiem nie o przyjście nowego piłkarza, a zatrzymanie starego. Benjamin Kallman wzbudza duże zainteresowanie na rynku. Autor jedenastu bramek i ośmiu asyst może przynieść milionowy zarobek Pasom. Na razie nie wpłynęła jednak taka oferta, choć fiński napastnik chciałby zmienić otoczenie. By zaspokoić jego oczekiwania, Dróżdż przedstawił mu propozycję najwyższego kontraktu w zespole.
Od tego, czy Kallman zostanie w Cracovii, zależeć będą cele sportowe stawiane przed zespołem Pasów.
Od tego, jak zakończy się ta sprawa, może zależeć to, o co Cracovia będzie walczyć wiosną. Bo z jednej strony Pasy mogą mieć nadzieję, że z Kallmanem uda się rzucić wyzwanie czołówce i powalczyć o europejskie puchary. Potrzebna do tego jest lepsza kontrola nad spotkaniem, bo z tym ekipa Kroczka miała jesienią największy problem. Nawet prowadząc i grając w przewadze zawodnika, potrafiła stracić trzy punkty z Zagłębiem Lubin. GKS Katowice wyrwał Pasom punkt w siódmej minucie doliczonego czasu gry, a Widzew wygrał mimo straty gola już w czwartej minucie.
Trela: Brak biegu jałowego. Czego potrzebuje Cracovia, by wejść na kolejny poziom?
Nad tym, a także nad solidniejszą obroną pracują teraz zapewne Kroczek i jego podopieczni. Mamy nadzieję, że większy pragmatyzm nie zabije efektownego stylu, jaki prezentowała Cracovia, bo ten zespół dało i chciało się oglądać jesienią. Na to też liczymy.
Transfery przychodzące:
- brak
Transfery wychodzące:
- Mateusz Bochnak (skrzydłowy; Miedź Legnica)
- Michał Rakoczy (środkowy pomocnik; MKE Ankaragucu – wypożyczenie)
ZAPOWIEDŹ WIOSNY W EKSTRAKLASIE:
- Motor Lublin – to już teraz najmądrzej zarządzany klub w Ekstraklasie?
- GKS Katowice – jak pogodzić ogień z wodą?
- Skąd bierze się optymizm Lechii Gdańsk?
- Śląsk spróbuje oszukać przeznaczenie
- Korona szuka inwestora. Inaczej – krach
- Puszcza wreszcie wraca do Niepołomic
- W Zagłębiu Lubin będzie gorąco
- W Stali Mielec cisza przed burzą?
- Ekstraklasowy Książulo już nie gra w Radomiaku
- Piasta Gliwice czeka równia pochyła?
Fot. Newspix