Reklama

Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

24 stycznia 2025, 22:26 • 2 min czytania 13 komentarzy

Kamil Grabara nie miał prawie w ogóle pracy w meczu z Holstein Kilonią. Na jego bramkę przedostatnia drużyna Bundesligi oddała tylko dwa strzały. Polski golkiper oba przepuścił. Szczególnie obciążający jest drugi gol z końcówki, przez który Wolfsburg tylko zremisował 2:2 z beniaminkiem z Północy Niemiec.

Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Jedyne, na co Kamil Grabara mógł narzekać po rundzie jesiennej, była liczba czystych kont. Choć komplementy spływały z każdej ze stron, to zaliczył ich tylko trzy. Wiosną miało się to zmienić. Na inaugurację z Hoffenheim zagrał na zero z tyłu, ale w kolejnych dwóch meczach już nie zdołał. Gdy przyszło do rywalizacji z przedostatnim Holstein Kilonią, można było żywić nadzieje, że tym razem się uda. Okazały się złudne.

Pierwszy strzał Holstein i Grabara od razu skapitulował. Fakt, że David Zec oddał perfekcyjne uderzenie z głowy w okienko bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Dużo bardziej obciążający konto polskiego golkipera jest drugi gol. Steven Skrzybski strzelił z ostrego kąta przy krótkim słupku. Piłkę po rykoszecie od nogi obrońcy odbił Grabara. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że nie zdołał jej skontrolować i futbolówka wturlała się do jego siatki.

Reklama

Bolesne są również okoliczności tego trafienia. Dzięki bramce Skrzybskiego Holstein doprowadził do wyrównania. Po słabej pierwszej połowie Wolfsburg obudził się w drugiej. Szczególnie zabójcze były początkowe minuty. Wilki popisały się efektowną zespołową akcją, którą golem zakończył wprowadzony w przerwie Patrick Wimmer. Chwilę później Austriak asystował przy trafieniu Jonasa Winda. Wszystko wskazywało na to, że Wolfsburg wygra trzeci mecz w tym roku. Wtedy jednak przypałętał się błąd Grabary.

Wolfsburg – Holstein Kiel 2:2 (0:1)

  • 0:1 Zec 13′
  • 1:1 Wimmer 50′
  • 2:1 Wind 53′
  • 2:2 Skrzybski 80′

WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

13 komentarzy

Loading...