Reklama

Widać, że wybory idą, bo PZPN coś robi. Nie zawsze mądrze

Wojtek Kowalczyk

Autor:Wojtek Kowalczyk

24 stycznia 2025, 17:43 • 3 min czytania 31 komentarzy

Widać, że idą wybory w PZPN-ie, bo nagle panowie zabrali się do roboty! Przepis o młodzieżowcu usuwają, stadion zmieniają, a przynajmniej chcieli zmienić, no pełne ręce roboty. Ja bym zalecał jednak odpoczynek, bo z tymi waszymi głupimi pomysłami nigdy nic nie wiadomo.

Widać, że wybory idą, bo PZPN coś robi. Nie zawsze mądrze

Ciekawe, że na przykład młodzieżowcem zajęto się w tym roku, nie w latach poprzednich, kiedy kluby przecież apelowały – zróbmy coś z tym przepisem, bo nic dobrego z niego nie ma. Faktycznie, nie było: bogatsi mogli więcej, biedniejsi mniej, polska piłka chyba nie urosła w talenty, tak coś mi się zdaje.

No, ale idą wybory, więc Kulesza spojrzał w kalendarz i stwierdził: kurde, trzeba coś zrobić! Teraz pewnie znów obieca parę rzeczy i zabierze się do roboty pod koniec kadencji, żeby torować drogę do tronu swojemu namaszczonemu następcy. Jeśli kluby znów się nabiorą – gratuluję, ale skoro nabierają się na Gongów i Halitich, wiele mnie nie zdziwi.

Co do stadionu – tak, reprezentacja nie może grać tylko na Narodowym, ale nie, nie powinna się przenosić tylko na Śląski. Wiem, że nie widać, ale to jest jednak reprezentacja w piłkę nożną. Tymczasem Śląski nie jest stadionem piłkarskim. Te dwie sprawy dość poważnie się ze sobą kłócą, tak przynajmniej mi się wydaje…

Chcieli tam bieżni, więc mają. Ale cóż: w takim razie niech przyjeżdżają lekkoatleci, a nie piłkarze.

Reklama

Natomiast sam koncept wyprowadzki (przynajmniej częściowej) z Narodowego jest okej, bo reprezentacja nie jest tylko dla Warszawy. Polska to nie tylko Warszawa, naprawdę. To nie jest problem ludzi z Gdańska czy Wrocławia, że komuś ze stolicy nie chce się ruszyć dupy, nawet dwa czy trzy razy w roku. Bo jeśli miałoby być tak jak teraz, to ludzie z innych miast musieliby do Warszawy jeździć kilka razy w roku, a to są koszta – dojazd, hotele.

Nie ma powodu, by regularnie musieli płacić więcej niż za bilet na tramwaj albo autobus.

We Wrocławiu i Gdańsku można organizować finały europejskich rozgrywek, a meczu kadry nie? Przecież to absurd. Nie jesteśmy Mołdawią, żeby grać tylko w Kiszyniowie, bo oni faktycznie muszą tak robić. Naprawdę starcia z Maltą nie musi widzieć Narodowy, może zobaczyć byle orlik, więc tym bardziej piękne obiekty, które pobudowaliśmy przy okazji Euro 2012.

A nawet i później: bo jak nawet mecz towarzyski zawita na mniejszy obiekt – też nic się nie stanie.

Jeśli warszawscy kibice i warszawskie VIP-y raz na jakiś czas ruszą dupę, będą tylko zdrowsi. Jeśli nie: trudno. Mecz się może odbyć bez nich.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Selekcjoner.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

To niemożliwe! Są liderem, a nie wygrali żadnego meczu u siebie

Szymon Piórek
0
To niemożliwe! Są liderem, a nie wygrali żadnego meczu u siebie
Niemcy

Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Szymon Piórek
2
Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Felietony i blogi

Niemcy

Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Szymon Piórek
2
Grabara się nie popisał. Dał sobie wcisnąć bramkę, a Wilki straciły wygraną

Komentarze

31 komentarzy

Loading...