Kamil Grabara zbiera świetne recenzje w Bundeslidze, a jego debiutancki sezon w Wolfsburgu jest oceniany bardzo dobrze. Polak jednak w meczu z liderem rozgrywek nie popisał się i jego drużyna straciła bardzo ważnego gola.
26-letni golkiper zagrał do tej pory we wszystkich siedemnastu spotkaniach ligowych od początku do końca i cztery razy zachowywał czyste konto. Jednak kiedy grasz z Bayernem Monachium, oczy całych piłkarskich Niemiec skierowane są na ciebie.
I choć Polak zaczął naprawdę nieźle, to po ostatnim gwizdku pierwszej połowy nie mógł być zadowolony. Jego ekipa na sześć minut przed końcem tej części gry remisowała z faworytem 1:1 na jego boisku, ale wtedy akcję przeprowadził Michael Olise. Z prawej strony w swoim stylu ściął do środka i oddał strzał zza pola karnego.
Strzał był wprawdzie silny, ale leciał wprost w Grabarę, a ten nie do końca skoncentrowany i lekko zasłonięty nie zareagował w tempo. Piłka przełamała ręce nieudolnie interweniującego Polaka i Wolfsburg stracił drugiego gola.
Faworyci prowadzili więc do przerwy i po zmianie stron wydawało się, że szybko udowodnią swoją wyższość kolejnymi trafieniami. Po strzeleniu trzeciego gola nie potrafili już jednak pokonać Grabary i mecz ostatecznie zakończył się wygraną gospodarzy 3:2.
To wymęczone zwycięstwo na pewno nie nastraja kibiców bawarskiego zespołu zbyt optymistycznie przed środowym wyjazdowym spotkaniem z Feyenoordem w 7. kolejce fazy ligowej Champions League.
𝗠𝗶𝗰𝗵𝗮𝗲𝗹 𝗢𝗹𝗶𝘀𝗲 𝗶 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗮 𝘇 𝗱𝘆𝘀𝘁𝗮𝗻𝘀𝘂! ⚽️💥
Czy 🇵🇱 Kamil Grabara mógł się zachować lepiej w tej sytuacji? 🤔 #BundesTAK🇩🇪 pic.twitter.com/B7F5UpAMqB
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 18, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Paweł Wąsek: Lęk przed skakaniem nigdy do końca nie zniknie [WYWIAD]
- Nieoczywisty lider i kandydat do mistrzostwa. Napoli pokazuje, że defensywny futbol żyje i ma się dobrze
- Z czwartego szczebla do Ekstraklasy. Król odchodzi
- Czas się odgruzować. Co czeka Jakuba Modera w Feyenoordzie?
Fot. Newspix