Odkąd kontuzji nabawił się podstawowy golkiper Ivan Brkić, Motor rozglądał się nad wartościowym wzmocnieniem bramki. W końcu w klubie dokonano wyboru i zgodnie z naszymi zapowiedziami do Lublina trafił Gasper Tratnik.
O tym, że Gasper Tratnik trafi do Motoru, informowaliśmy już dwa dni temu. Tak natomiast scharakteryzowaliśmy tego zawodnika. – Nie jest bramkarzem, który od razu rzuca się w oczy. Właśnie rozgrywa drugi sezon w słoweńskiej ekstraklasie, zachował sześć czystych kont, co przekłada się na szóste miejsce w stawce jego zespołu. Rok temu z NK Domżale także uplasował się w środku ligowej tabeli. Według danych „Hudl WyScout” Słoweniec jest czwartym najlepszym bramkarzem ligi pod względem „uratowanych bramek” (0,17/90 minut). Warto jednak zauważyć, że to na bramkę Tratnika oddano najwięcej strzałów (90). Golkiper Primorje obronił 69% strzałów.
Motor może być jednak zadowolony z transferu. Do Lublina przyszedł w końcu konkurent dla Kacpra Rosy, który został “jedynką” beniaminka Ekstraklasy po kontuzji Ivan Brkicia. Teraz to Tratnik będzie naciskał na Polaka, by wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Słoweniec podpisał z Motorem półtoraroczny kontrakt i już dołączył do zespołu Mateusza Stolarskiego na obozie w tureckim Belek.
– Gasper został wyselekcjonowany z grona wielu bramkarzy i wpisuje się w parametry, jakimi się kierowaliśmy. W naszym modelu gry chcemy grać w piłkę od tyłu, więc poszukiwaliśmy bramkarza dobrze grającego nogami. Liczymy, że Gasper podniesie rywalizację w bramce – powiedział o transferze Paweł Golański, dyrektor sportowy Motoru, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Tratnik przeniósł się do Lublina na zasadzie transferu definitywnego z ND Primorje, w którym spędził ostatnie pół roku. Jesienią rozegrał 18 meczów, w których zachował sześć czystych kont i stracił 28 bramek.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
- Jagiellonia na tronie. Najważniejsze wydarzenia 2024 roku w polskiej piłce klubowej
- Rzeźnik Podolski znowu w akcji. Bandycki wślizg podczas turnieju towarzyskiego
Fot. Newspix