Wygląda na to, że reprezentacja Belgii już tęskni do złotych czasów kadencji Roberto Martineza. Jak donosi Sacha Tavolieri, belgijska federacja namawia do objęcia posady selekcjonera Thierry’ego Henry’ego, który w przeszłości pełnił w kadrze rolę asystenta Hiszpana.
Następca Martineza, Domenico Tedesco, jak na razie nie radzi sobie najlepiej. Wyniki i gra Belgii rozczarowują, a na dodatek szkoleniowiec wydaje się nie mieć najlepszego kontaktu z drużyną, o czym świadczyć może rezygnacja z występów w kadrze przez Thibauta Courtoisa czy pogłoski o zakończeniu kariery reprezentacyjnej przez Kevina De Bruyne.
Według mediów, kandydatem do zastąpienia Tedesco jest Thierry Henry. Sacha Tavolieri przekazał, że kierownictwo drużyny chętnie powierzyłoby Francuzowi posadę selekcjonera kadry. Byłby to niejako powrót do czasów Martineza, w sztabie którego Henry był asystentem.
Były piłkarz niewątpliwie ma sporo do udowodnienia jako szkoleniowiec. Jego epizody w roli trenera klubowego jak na razie kończyły się rozczarowaniami – nie poszło mu zarówno w Monaco jak i Montrealu, które prowadził w latach 2019-2021. Znacznie lepiej poradził sobie w roli trenera francuskiej młodzieżówki. Najpierw doprowadził zespół do awansu na młodzieżowe mistrzostwa Europy, a następnie do meczu o złoto olimpijskie, przegranego z Hiszpanią po dogrywce.
W marcu reprezentację Belgii czekają baraże z Ukrainą o utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów. Niewykluczone, że Czerwone Diabły poprowadzi w tych meczach nowy trener. Oprócz Henry’ego, belgijskie media wymieniają w gronie potencjalnych kandydatów na selekcjonera także Marka Van Bommela i Erika Ten Haga.
WIĘCEJ NA WESZŁO: