Reklama

Osłabiona Borussia przegrywa przez szalony początek. Bayer górą w hicie

Antoni Figlewicz

Autor:Antoni Figlewicz

10 stycznia 2025, 22:45 • 4 min czytania 1 komentarz

Bundesliga na Signal Iduna Park zawsze uderza inaczej. Tutaj wszyscy zapominalscy mogą sobie przypomnieć, że Niemcy mają u siebie wielki futbol i nie przez przypadek stawia się ich na równi z Włochami, Hiszpanami czy Anglikami. A dziś jeszcze, jakby tego wypchanego po brzegi gigantycznego stadionu było mało, dostaliśmy prawdziwy ligowy hit z mocnym uderzeniem w niecałe pół minuty po pierwszym gwizdku sędziego.

Osłabiona Borussia przegrywa przez szalony początek. Bayer górą w hicie

Co tu dużo mówić – zaczęli z grubej ru(h)ry. Podopieczni Xabiego Alonso w mecz weszli tak, że tylko pozazdrościć. Po 24 sekundach i przepięknej bramce prowadzili, a uradowany Nathan Tella odstawiał jakiś fikuśny taniec przy jednej z chorągiewek oznaczających narożniki boiska. Szybko strzelony gol gwarantuje zwykle, że w całym meczu coś się jeszcze będzie działo i… no co, działo się.

Jeśli taka jest Bundesliga w zimowym wydaniu, to niech i ta zima panuje cały rok.

Borussia – Bayer 2:3. Rozrywka przez wielkie R

W ósmej minucie goście prowadzili już 2:0. Pedro Hincapie dokładnie dograł z lewego skrzydła, spóźnieni obrońcy Borussii nie mieli już jak interweniować, a jedyny będący na czas, Patrik Schick, zrobił to, co powinien zrobić każdy napastnik postawiony w takiej sytuacji.

Czech z bliskiej odległości pokonał bezradnego Gregora Kobela i wprawił trybuny w konsternację. Przy okazji udało mu się sprawić, że nie na żarty wściekł się Nuri Sahin, którego podopieczni dostali dwa potężne ciosy zanim w ogóle zdążyli odnaleźć się na murawie własnego stadionu. Działo się sporo, naprawdę sporo.

Reklama

Najważniejsze, że z pominięciem piłkarskich szachów. Samo mięsko.

Na odpowiedź Borussii czekaliśmy do minuty dwunastej. Złość trenera udzieliła się jego piłkarzom, którzy wykorzystali odrobinę zamieszania w polu karnym Aptekarzy. Do bezpańskiej piłki dopadł Jamie Gittens i sprytną podcinką oszukał Lukasa Hradecky’ego. Tym samym już po kilkunastu minutach gry mieliśmy oczy nakarmione trzema akcjami bramkowymi. Właściwie czterema…

Dwadzieścia minut trzęsienia ziemi

Ktoś mógłby się obruszyć, gdybyśmy powiedzieli, że na pierwszych dwadzieścia minut zostaliśmy zabrani do piłkarskiego edenu, gdzie gole padają hurtowo. Bo czemu nie ma tam miejsca na jakichś potrafiących bronić defensorów BVB? Cztery gole zdobyte do dwudziestej minuty tak nam zamieszały w głowach, że czerpaliśmy tylko ogromną radość z piorunującego początku spotkania.

W takim stanie trudno było myśleć o błędach gospodarzy. Tym bardziej że wynikły one przede wszystkim z ogromnych problemów kadrowych ekipy z Dortmundu, która przed meczem z Bayerem musiała kompletnie przemeblować całą obronę.

Reklama

W efekcie zamiast Niklasa Suele czy Nico Schlotterbecka w roli stoperów oglądaliśmy Yannika Luehrsa i Juliana Ryersona. Na lewej obronie zagrał debiutujący w pierwszej jedenastce, osiemnastoletni Almugera Kabar. Z prawej strony linię uzupełnił Yan Couto, który skorzystał na przesunięciu Ryersona do środka. No i w tym wszystkim nie można wykluczyć, że niektórzy z gospodarzy wyszli na boisko nie do końca sprawni, bo drużynę dopadło ostatnio jakieś sezonowe grypsko. Dostaliśmy więc żółtoczarne pomieszanie z poplątaniem, czyli zestaw, który nie zwiastował niczego dobrego.

Trzeci gol dla Bayeru znów padł więc przy totalnej bierności defensorów. Kolejną dobrą okazję ponownie wykorzystał Schick.

Zmiana stron, ale nie prowadzenia

Po przerwie trochę nam się wszystko uspokoiło. Bayer miał wynik, więc dalej grał swoje. Piłkarze Xabiego Alonso od początku nie byli nastawieni na dominację w starym stylu – nie interesowało ich kompletnie wysokie posiadanie piłki i wymienianie ogromnych ilości podań. Zamiast tego stali spokojnie i czekali na ruch będącej na musiku Borussii.

Tę z całych sił wspierali oddani kibice, lecz niewiele dało się zdziałać samą wolą walki. Dość powiedzieć, że najlepszą okazję znów stworzył sobie Bayer, w dodatku dokładnie w takim sam sposób, jak kilkadziesiąt minut wcześniej – dobrym, celnym dograniem z bocznego sektora. Po godzinie gry Schick po raz trzeci stanął przed Kobelem, lecz tym razem uderzył lekko i prosto w ręce bramkarza.

Zamiast hat-tricka, niedosyt.

Cóż jednak z tego, skoro w drugich czterdziestu pięciu minutach Borussia nie zdołała odwrócić losów meczu? Dla Schicka i jego kolegów czwarty gol byłby na pewno miłym prezentem, ale oni i tak szybko wypracowali sobie to, po co przyjechali do Dortmundu. Celem było zwycięstwo, a ono kilka chwil temu stało się faktem. Humorów piłkarzy Xabiego Alonso nie popsuł nawet przypadkowy faul Edmonda Tapsoby, po którym sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy.

Goście wygrali dziś zasłużenie, ale słabości rywala trzeba umieć wykorzystać, szczególnie w sytuacji, w której znajdują się Aptekarze. Nikt inny nie jest w stanie dotrzymać kroku Bayernowi Monachium, a oni jeszcze się jakoś trzymają…

Borussia Dortmund – Bayer Leverkusen 2:3 (1:3)

  • 0:1 – Tella 1′
  • 0:2 – Schick 8′
  • 1:2 – Gittens 12′
  • 1:3 – Schick 19′
  • 2:3 – Guirassy 79′ (karny)

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Szymon Janczyk
0
Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Niemcy

Ekstraklasa

Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Szymon Janczyk
0
Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Komentarze

1 komentarz

Loading...