Reklama

Skreślony piłkarz Lechii uderzył w klub. “W twarz mówili mi co innego”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

09 stycznia 2025, 21:08 • 2 min czytania 4 komentarze

Niedawno w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że Lechia Gdańsk zamierza skrócić wypożyczenie Serhija Bułecy. Rzeczywiście, piłkarz nie znalazł się w kadrze na zgrupowanie zespołu w Turcji i ewidentnie jest tym faktem rozczarowany. Zawodnik dał upust emocjom w rozmowie z portalem Tribuna.com.

Skreślony piłkarz Lechii uderzył w klub. “W twarz mówili mi co innego”

Nieco ponad tydzień temu w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że Lechia nosi się z zamiarem rozwiązania umów z dwoma zawodnikami wypożyczonymi z Dynama Kijów – Antonem Carenko i Serhijem Bułecą. O ile pierwszy szybko zdementował te pogłoski, a następnie udał się z drużyną na obóz do Turcji, tak dla drugiego nie znalazło się miejsce w kadrze na zgrupowanie.

Ukrainiec jest rozgoryczony tym, w jaki sposób został potraktowany w Gdańsku. Jego zdaniem, przedstawiciele klubu zachowali się wobec niego nie fair.

Sam tego nie rozumiem. Obaj trenerzy powiedzieli mi: „Jesteś bardzo utalentowanym piłkarzem i będziesz grać”, ale mnie nie wystawiali. Okazało się, że co innego mówili mi w twarz, a co innego za plecami – stwierdził Bułeca.

25-latek wystąpił w ośmiu spotkaniach w barwach Lechii, spędzając na boisku zaledwie 173 minuty. Z jego słów można zrozumieć, że nie takie były ustalenia z klubem, kiedy trafiał do Gdańska.

Reklama

Zadzwonili do mnie, abym pomógł drużynie swoim doświadczeniem, bo są tam bardzo młodzi zawodnicy, ale ostatecznie… Ten okres okazał się niezrozumiały ani dla mnie, ani dla moich bliskich. Nikt nie rozumiał, dlaczego nie gram. Chcę już o tym zapomnieć i myśleć o swojej przyszłej karierze – przyznał piłkarz.

Bułeca odniósł się też do doniesień o potencjalnym skróceniu jego wypożyczenia.

Jeszcze nic nie wiem, sam czekam na jakieś informacje – wyjaśnił pomocnik.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...