Niedawno w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że Lechia Gdańsk zamierza skrócić wypożyczenie Serhija Bułecy. Rzeczywiście, piłkarz nie znalazł się w kadrze na zgrupowanie zespołu w Turcji i ewidentnie jest tym faktem rozczarowany. Zawodnik dał upust emocjom w rozmowie z portalem Tribuna.com.
Nieco ponad tydzień temu w ukraińskich mediach pojawiła się informacja, że Lechia nosi się z zamiarem rozwiązania umów z dwoma zawodnikami wypożyczonymi z Dynama Kijów – Antonem Carenko i Serhijem Bułecą. O ile pierwszy szybko zdementował te pogłoski, a następnie udał się z drużyną na obóz do Turcji, tak dla drugiego nie znalazło się miejsce w kadrze na zgrupowanie.
Ukrainiec jest rozgoryczony tym, w jaki sposób został potraktowany w Gdańsku. Jego zdaniem, przedstawiciele klubu zachowali się wobec niego nie fair.
– Sam tego nie rozumiem. Obaj trenerzy powiedzieli mi: „Jesteś bardzo utalentowanym piłkarzem i będziesz grać”, ale mnie nie wystawiali. Okazało się, że co innego mówili mi w twarz, a co innego za plecami – stwierdził Bułeca.
25-latek wystąpił w ośmiu spotkaniach w barwach Lechii, spędzając na boisku zaledwie 173 minuty. Z jego słów można zrozumieć, że nie takie były ustalenia z klubem, kiedy trafiał do Gdańska.
– Zadzwonili do mnie, abym pomógł drużynie swoim doświadczeniem, bo są tam bardzo młodzi zawodnicy, ale ostatecznie… Ten okres okazał się niezrozumiały ani dla mnie, ani dla moich bliskich. Nikt nie rozumiał, dlaczego nie gram. Chcę już o tym zapomnieć i myśleć o swojej przyszłej karierze – przyznał piłkarz.
Bułeca odniósł się też do doniesień o potencjalnym skróceniu jego wypożyczenia.
– Jeszcze nic nie wiem, sam czekam na jakieś informacje – wyjaśnił pomocnik.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odstawieni, niechciani, kontuzjowani. Odeszli z Ekstraklasy za wielką kasę, teraz rozczarowują
- To się dzieje naprawdę. Szczęsny jedną nogą w El Clasico
- Nieoficjalnie: Raków ma nowego napastnika!
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
Fot. Newspix