Łukasz Masłowski wziął udział w programie “Odliczanie do Ekstraklasy” na kanale Weszło TV. Dyrektor sportowy Jagiellonii wypowiedział się na temat najbliższych planów transferowych białostockiego klubu. Okazuje się, że kwestia pozostania Darko Czurlinowa może być skomplikowana.
Kontrakt Darko Czurlinowa z Burnley obowiązuje do czerwca 2026 roku. Jego wypożyczenie do Jagiellonii kończy się wraz z końcem obecnego sezonu. Mimo że piłkarz dobrze czuje się w Polsce, przedłużenie jego pobytu może okazać się zbyt kosztowne dla mistrzów Polski.
– Czurlinow ma rok wysokiego kontraktu w Anglii. Jego szanse na grę są tam małe, pomimo tego, że czuje się u nas dobrze. Jeśli część kontraktu pokryliby Anglicy, to szanse na jego pozostanie są. Jeśli okazałoby się, że Jagiellonia musiałaby pokryć całość lub większą część pensji Czurlinowa, musielibyśmy grać w sześciu – ocenił Masłowski.
Ważni gracze pozostaną
Masłowski zapewnia, że Jagiellonia nie zamierza sprzedawać swoich piłkarzy zimą, chyba że pojawi się propozycja nie do odrzucenia.
– Każdy może odejść, jeśli wpłynie oferta nie do odrzucenia. My jednak nie zakładamy tego, że ktoś nas opuści, nie chcemy robić żadnego transferu wychodzącego i mam nadzieję, że tak pozostanie. Dla mnie bardzo ważne jest to, aby człon tej drużyny utrzymać. Mieliśmy zapytania o Abramowicza z Francji, Belgii, Włoch. My nie jesteśmy jednak zainteresowani jego sprzedażą – powiedział Masłowski, po czym dodał o ewentualnym odejściu Afiimico Pululu.
– Afimico nigdy na nic nie naciskał i to jest bardzo fajne. Wszyscy czujemy, że zbliża się czas na jego transfer. On podchodzi do tego w sposób racjonalny i wybór przyszłego klubu również taki będzie. Nie podpali się pierwszym potencjalnym zainteresowaniem. Myślę, że do końca sezonu chce z nami zostać. Trzymam kciuki za to, aby miał podobną rundę, a wtedy wszyscy będziemy zadowoleni.
Otwarcie na Skandynawię
Dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok przyznał, że podczas zimowego okna transferowego klub w większy sposób otworzy się na rynek skandynawski, a także zdradził, kto zasili zespół z Podlasia.
– Bezpieczną opcją jest dla nas wypożyczenie z opcją wykupu. To dla naszego klubu dobre, bo jest czas na aklimatyzację. Takie rozwiązanie rozważamy w tym oknie. Wtedy damy sobie czas na porządną ocenę, jeśli chodzi o transfer gotówkowy. Szukamy okazji na rynku. Szukamy zawodników na prawe skrzydło, co nie nie jest łatwe. Oprócz tego, po odejściu Nene, poszukamy środkowego pomocnika. Na oknie zimowym procentowo przesuwamy działania na rynek skandynawski, ponieważ kończą się tam kontrakty. Nie zamykamy się jednak na żaden rynek. Nie ma znaczenia czy to Skandynawia, Półwysep Iberyjski. czy Bałkany. Nie mamy możliwości, aby ocenić rzetelnie piłkarzy z ligi afrykańskiej, jednak na inne kierunki jesteśmy otwarci – ocenił.
Kwestia Imaza oraz… Jóźwiaka
Łukasz Masłowski wyjaśnił, że najważniejszym transferem, który przeprowadził, było przedłużenie kontraktu z Jesusem Imazem. Jego zdaniem to najważniejsza postać w Jagiellonii zarówno na boisku, jak i poza nim.
– Muszę wyróżnić jedną osobę. To Jesus Imaz. Jest to kluczowe dla tego, co się wydarzyło na boisku. Dzięki niemu mogłem budować resztę kadry zespołu. Pozostaje bardzo ważny dla szatni, utożsamia się z klubem, z kibicami. Przedłużenie z nim kontraktu traktuję jako mój najważniejszy transfer w Jagiellonii – wyjaśnił Masłowski.
Na sam koniec odniósł się również do plotek dot. potencjalnego transferu Kamila Jóźwiaka. – Bylibyśmy zainteresowani Kamilem Jóźwiakiem, tylko Kamil Jóźwiak nie jest zainteresowany Jagiellonią. Myślę, że on ma dziś poczucie takie, że chce coś udowodnić w Europie i nie zamierza wracać do Polski. Wiem, jakie piłkarze mają podejście. Sprawdzaliśmy ten temat, jednak dalej weryfikujemy te bardziej realne – podsumował dyrektor sportowy Jagiellonii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odstawieni, niechciani, kontuzjowani. Odeszli z Ekstraklasy za wielką kasę, teraz rozczarowują
- To się dzieje naprawdę. Szczęsny jedną nogą w El Clasico
- Nieoficjalnie: Raków ma nowego napastnika!
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
Fot. Newspix