Robinho zapowiadał się na wyśmienitego piłkarza, a ostatecznie skończył w więzieniu. Brazylijczyk odsiaduje dziewięć lat więzienia za zbiorowy gwałt popełniony w 2013 roku.
– Gdyby mój proces dotyczył białego Włocha, wyglądałoby to inaczej. Bez wątpienia. Biorąc pod uwagę ilość dowodów, które posiadam, nie zostałbym skazany – uważa Robinho.
Brazylijczyk w rozmowie z TV Record rok temu przedstawiał swoją wersję wydarzeń. Powiedział, że do krótkiego kontaktu piłkarza z kobietą doszło za obupólną zgodą.
Robinho trafił do więzienia dla “brazylijskich celebrytów” jak to ujęła dzisiaj “Marca”, dogłębnie analizując więzienną rzeczywistość byłego piłkarza Realu Madryt, Manchesteru City czy AC Milan.
Przebywa on w więzieniu dr. Joe Augusto Cesara Salgado P2 w Sao Paulo, w którym oprócz niego jest 430 więźniów. Osadzeni są tam również znani politycy tacy jak Luiz Estevao czy celebryci – Antonio Marcos Pimenta das Neves, znany dziennikarz, który w 2000 roku zamordował swoją dziewczynę.
Brazylijska telewizja SBT Brasil w marcu zeszłego roku dokładnie przeanalizowała warunki lokalowe Robinho, który siedzi w celi, która ma 8 metrów kwadratowych. Oprócz tego ma standardowy ekwipunek więźnia:
- beżowe spodnie i biały t-shirt
- jednorazowa golarka
- szczoteczka do zębów
- mydło
- antyperspirant
- pianka do golenia
- szampon
- nić dentystyczna
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Milan wyrywa Superpuchar Interowi, Conceicao ściga się z Bogiem
- Nieoficjalnie: Radomiak wybrał trenera. Wiemy, która opcja wygrała
- Trela: Baronowie, szable i książęta. Jak wybierają prezesów federacji w innych krajach?
- Moment chwały po latach rozczarowań. Nottingham Forest wróci na europejskie salony?
Fot. Newspix