Reklama

Bernardo Silva szczerze o obecnej sytuacji City. “Chodzi o rozliczenie się z rzeczywistością”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

03 stycznia 2025, 11:24 • 2 min czytania 2 komentarze

Manchester City przeżywa największy kryzys od lat. Obywatele wygrali zaledwie dwa z czternastu ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach. Podopieczni Guardioli rozczarowują zwłaszcza w Premier League, gdzie osunęli się już na szóstą lokatę w tabeli. Ich sytuację na obronę tytułu realnie ocenił gracz The Citizens, Bernardo Silva.

Bernardo Silva szczerze o obecnej sytuacji City. “Chodzi o rozliczenie się z rzeczywistością”

Ostatni triumf City na King Power Stadium z Leicester niewiele zmienił w stawce ligowej. Obywatele tracą już czternaście oczek do liderującego Liverpoolu, który ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Evertonem. Odjeżdża im także czołówka. Ekipa Guardioli będzie musiała szybko wyjść z dołka, jeśli chce myśleć o zakwalifikowaniu się do Champions League na przyszły sezon.

Obrona tytułu mistrzowskiego wydaje się już misją nie do wykonania. Wątpliwości nie ma piłkarz The Citizens, Bernardo Silva.

– W tym momencie chodzi o rozliczenie się z rzeczywistością. Nie patrzę na Liverpool, jesteśmy na szóstej lokacie w lidze. Nie mogę zatem spoglądać na Liverpool, Arsenal czy kogokolwiek innego. Teraz skupiam się na najbliższym starciu, aby spróbować zdobyć trzy punkty i zająć na koniec rozgrywek czwarte lub trzecie miejsce. Kiedy do końca zostanie dziesięć kolejek, to tak naprawdę będzie można kalkulować, jakie miejsce możemy zająć – zaznaczył w wywiadzie dla Sky Sports.

– W obecnej chwili powiedziałbym, że nie jest to niemożliwe, bo w piłce nożnej nie ma rzeczy niemożliwych, ale Manchester City na pewno odpada z wyścigu o tytuł. Nie ma co do tego wątpliwości. Dla nas jest już za późno. Ludzie zawsze mówią, że nie można wygrać ligi w styczniu, ale z pewnością można ją przegrać. A rzeczywistość w tym sezonie jest taka, że ​​mistrzowskiego tytułu nie obronimy – skwitował Silva.

Reklama

Piłkarze City powalczą o powiększenie swojego dorobku punktowego w sobotnie popołudnie. Ich plany spróbuje pokrzyżować West Ham.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

2 komentarze

Loading...