Reklama

Ojciec vs. syn we Włoszech. Starszy z Conceicao: Jutro będzie moim przeciwnikiem

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

02 stycznia 2025, 14:45 • 2 min czytania 4 komentarze

Sergio Conceicao w piątek zadebiutuje w roli trenera Milanu. Jego pierwszym rywalem będzie w półfinale Superpucharu Włoch Juventus, w którym występuje obecnie jego syn, Francisco. Na konferencji prasowej przed tym starciem szkoleniowiec Rossonerich zapowiada, że jutro nie będzie sentymentów i będzie chciał rozprawić się z drużyną, gdzie gra jego potomek.

Ojciec vs. syn we Włoszech. Starszy z Conceicao: Jutro będzie moim przeciwnikiem

Conceicao został zatrudniony w Milanie 30 grudnia. Zastąpił na tym stanowisko Paulo Fonsekę. Drużyna na co dzień rozgrywająca domowe mecze na San Siro w lidze zajmuje dopiero 8. miejsce i ma aż 14 punktów starty do lidera, Atalanty, choć trzeba zaznaczyć, że rozegrała o jeden mecz mniej od ekipy z Bergamo.

Postawiliśmy na Conceicao, ponieważ jest zwycięzcą. Ma odpowiedni charakter i osiągnął znakomite wyniki w FC Porto. Teraz postawiliśmy przed nim jasno określone cele. Pierwszym jest wygranie Superpucharu Włoch – zapowiadał dyrektor sportowy Rossonerich Zlatan Ibrahimović, cytowany przez “Tuttomercatoweb”.

Pierwszą przeszkodą w drodze Sergio Conceicao do pierwszego celu będzie Juventus, gdzie od pół roku występuje jego syn Francisco, który w tym sezonie rozegrał 19 spotkań, w których strzelił trzy gole i zaliczył pięć asyst.

Musimy stawić czoła Juventusovi z podniesioną głową. Francisco? Może zrobić dobrą karierę we Włoszech w Juve. W domu jestem jego ojcem, jutro będzie po prostu przeciwnikiem. Chcę go pokonać, tak jak on chce pokonać mni. Mam nadzieję, że jutro to ja będę szczęśliwszy… – mówił Sergio Conceicao.

Reklama

Mecz Milan – Juventus w ramach półfinału Superpucharu Włoch odbędzie się jutro o godz. 20:00 na stadionie Kingdom Arena w Rijadzie (Arabia Saudyjska).

WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

4 komentarze

Loading...