Reklama

Vuković o potencjalnej stracie obrońcy: „Myślałem, że wiążemy się z nim na dłużej”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

02 stycznia 2025, 23:51 • 2 min czytania 15 komentarzy

Arkadiusz Pyrka stanowi łakomy kąsek na krajowym rynku transferowym. O obrońcę Piasta pytają ligowi potentaci: Legia, Raków czy Lech. Swoje stanowisko w sprawie ewentualnego transferu 22-latka wyraził trener gliwickiej drużyny, Aleksandar Vuković.

Vuković o potencjalnej stracie obrońcy: „Myślałem, że wiążemy się z nim na dłużej”

Pyrka ma za sobą bardzo solidną rundę. Defensor zagrał w każdym z 21 spotkań Piasta w tym sezonie, będąc prawdziwym filarem drużyny. 22-latek ma ważny kontrakt z gliwickim klubem do czerwca 2025 roku. Jednak już teraz wzbudza duże zainteresowanie na rynku wewnętrznym. Obrońcę w swoim zespole chciałyby widzieć przede wszystkim Legia, Raków i Lech.

O utracie zawodnika w zimowym okienku transferowym wolałby nie słyszeć szkoleniowiec ekipy z Górnego Śląska, Aleksandar Vuković.

– To jest w tej chwili znak zapytania – stwierdził Serb na pierwszym w nowym roku spotkaniu z dziennikarzami. – Dla mnie sytuacja jest o tyle dziwna, że byłem przekonany, że wiążemy się na dłużej z tym zawodnikiem, a ewentualny transfer wydarzy się jedynie w przypadku, gdy obie strony będą zadowolone. Na tę chwilę nie ma rozstrzygnięcia. Arek ma kontrakt jeszcze przez pół roku, więc wiadomo, w jakiej pozycji znalazł się klub.

– Uważam, że klub musi mieć w tej sytuacji swój charakter. Potrzeba takiej jasności, że pomimo różnych utrudnień nie jest tak, że ktoś będzie się z Piastem bawił. To nie na tym ma polegać – podkreślił.

Reklama

Vuković jest świadomy, jak wielką wyrwę w składzie spowodują ewentualne przenosiny Pyrki.

– Ciężko będzie go zastąpić. To jest wartościowy zawodnik, lecz jeżeli zdarzy się, że odejdzie, to będziemy szukać rozwiązań. Na pewno trzeba będzie posiłkować się kimś z zewnątrz, bo w tej chwili nie mamy piłkarza, któremu moglibyśmy dać szansę – zauważył 45-latek.

W barwach gliwiczan Pyrka występuje od sierpnia 2020 roku. Na swoim koncie ma łącznie osiem goli i dziewięć asyst w 155 meczach.

Piast zakończył zmagania ligowe w 2024 roku na 11. miejscu w tabeli. Po przerwie zimowej podopieczni Vukovicia udadzą się do Wrocławia na potyczkę z czerwoną latarnią. Spotkanie zaplanowano na poniedziałek, 3 lutego.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

15 komentarzy

Loading...