Raków zakończył zmagania w 2024 roku na drugim miejscu w tabeli. Mimo to, w mediach nie brakowało opinii o mało atrakcyjnej grze Medalików i przepychaniu meczów. Do zarzutów postanowił odnieść się szkoleniowiec częstochowian, Marek Papszun.
Papszun wrócił na Limanowskiego z początkiem bieżącej kampanii. Raków stopniowo odradzał się po nieudanym poprzednim sezonie. Medaliki nie zachwycały efektowną grą czy wysokimi wynikami, ale mozolnie ciułały kolejne punkty do tabeli ligowej, często wyrywając je swoim rywalom w końcowych fragmentach spotkań. W efekcie przerwę zimową spędzą na pozycji wicelidera, tuż za plecami przewodzącego Lecha.
Do występujących często przy spotkaniach Rakowa krytycznych opinii medialnych odniósł się w rozmowie dla “Przeglądu Sportowego” sam opiekun Medalików. – Wytworzyła się jakaś chora, niezdrowa narracja. To nie było fachowe ocenianie naszej gry, bo szczegółowo przeanalizowałem tę rundę i wiem, że zagraliśmy kilka naprawdę bardzo dobrych meczów, jak z Motorem, Widzewem, Zagłębiem czy Radomiakiem – podkreślił Papszun.
– Gdyby spojrzeć na tabelę za ostatnie pięć i pół sezonu, Raków jest na pierwszym miejscu przed Legią i Lechem. Wiadomo, że nie wszyscy w Polsce będą z tego zadowoleni. To jest w moim odczuciu błędne myślenie, bo polska piłka będzie się rozwijać, gdy więcej klubów będzie rosło w siłę. Takie projekty jak nasz, Jagiellonii Białystok, Motoru Lublin czy Cracovii trzeba po prostu docenić – zaznacza 50-latek.
Szkoleniowiec skomentował także kwestię nowego stadionu dla Rakowa, w której przez ostatnie lata niewiele się zmieniło.
– Wiele lat temu mówiłem, że wstydem jest, że Raków nie ma stadionu, który jest czymś całkowicie normalnym w dużo mniejszych miejscowościach. Dziś mówimy o klubie, który zdobył mistrzostwo Polski, zagrał w fazie grupowej Ligi Europy, a temat stadionu dalej jest nierozwiązany. Na pewno jest to wstydliwe i szczerze mówiąc, zaskakujące, że przez tyle lat nic się w tej sprawie nie zadziało
Raków zainauguruje zmagania w rundzie wiosennej spotkaniem wyjazdowym z Cracovią. Starcie przy Kałuży zaplanowano na sobotę 1 lutego o godzinie 17:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mbappe wybrał trenera Radomiaka. Kulisy historii, w którą ciężko uwierzyć
- 12 miesięcy bajerki o rozwoju. Jaki był rok 2024 w wykonaniu polskiej kadry?
- Trela: Półprzestrzenie, tercje i przeładowania. Leksykon piłkarskiej polszczyzny
- Kluby, które zawiodły w 2024 roku, czyli Against Modern Football
Fot. Newspix