Reklama

Papszun reaguje na krytykę zespołu. “Wytworzyła się chora, niezdrowa narracja”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

30 grudnia 2024, 12:48 • 2 min czytania 9 komentarzy

Raków zakończył zmagania w 2024 roku na drugim miejscu w tabeli. Mimo to, w mediach nie brakowało opinii o mało atrakcyjnej grze Medalików i przepychaniu meczów. Do zarzutów postanowił odnieść się szkoleniowiec częstochowian, Marek Papszun.

Papszun reaguje na krytykę zespołu. “Wytworzyła się chora, niezdrowa narracja”

Papszun wrócił na Limanowskiego z początkiem bieżącej kampanii. Raków stopniowo odradzał się po nieudanym poprzednim sezonie. Medaliki nie zachwycały efektowną grą czy wysokimi wynikami, ale mozolnie ciułały kolejne punkty do tabeli ligowej, często wyrywając je swoim rywalom w końcowych fragmentach spotkań. W efekcie przerwę zimową spędzą na pozycji wicelidera, tuż za plecami przewodzącego Lecha.

Do występujących często przy spotkaniach Rakowa krytycznych opinii medialnych odniósł się w rozmowie dla “Przeglądu Sportowego” sam opiekun Medalików. – Wytworzyła się jakaś chora, niezdrowa narracja. To nie było fachowe ocenianie naszej gry, bo szczegółowo przeanalizowałem tę rundę i wiem, że zagraliśmy kilka naprawdę bardzo dobrych meczów, jak z Motorem, Widzewem, Zagłębiem czy Radomiakiem – podkreślił Papszun.

– Gdyby spojrzeć na tabelę za ostatnie pięć i pół sezonu, Raków jest na pierwszym miejscu przed Legią i Lechem. Wiadomo, że nie wszyscy w Polsce będą z tego zadowoleni. To jest w moim odczuciu błędne myślenie, bo polska piłka będzie się rozwijać, gdy więcej klubów będzie rosło w siłę. Takie projekty jak nasz, Jagiellonii Białystok, Motoru Lublin czy Cracovii trzeba po prostu docenić – zaznacza 50-latek.

Szkoleniowiec skomentował także kwestię nowego stadionu dla Rakowa, w której przez ostatnie lata niewiele się zmieniło.

Reklama

– Wiele lat temu mówiłem, że wstydem jest, że Raków nie ma stadionu, który jest czymś całkowicie normalnym w dużo mniejszych miejscowościach. Dziś mówimy o klubie, który zdobył mistrzostwo Polski, zagrał w fazie grupowej Ligi Europy, a temat stadionu dalej jest nierozwiązany. Na pewno jest to wstydliwe i szczerze mówiąc, zaskakujące, że przez tyle lat nic się w tej sprawie nie zadziało

Raków zainauguruje zmagania w rundzie wiosennej spotkaniem wyjazdowym z Cracovią. Starcie przy Kałuży zaplanowano na sobotę 1 lutego o godzinie 17:30.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

9 komentarzy

Loading...