Alex Haditaghi, potencjalny inwestor Pogoni Szczecin, w programie „Pogadajmy o piłce” w Meczykach zabrał głos w sprawie przejęcia szczecińskiego klubu. Kanadyjski biznesmen stwierdził, że mimo przerwania negocjacji, dalej chciałby zainwestować w Pogoń.
Jeszcze na etapie negocjacji – i to na razie nieudanych – Haditaghi zaczął być bardzo aktywny w mediach. – Pogoń Szczecin wydaje się mieć niewyobrażalnego pecha do potencjalnych inwestorów. Najpierw w przepychanki z nią wdał się Andrzej Grajewski. Była bitwa na oświadczenia, wyciąganie brudów, ujawnianie szczegółów rozmów, rzucanie liczbami. Alex Haditaghi zaserwował wszystkim porządne deja vu. Jarosław Mroczek przed świętami zdążył obwieścić, że zmiana właścicielska jest nieunikniona, lecz nie minęło parę dni i wszystko wzięło w łeb. Wolta zaskoczyła wielu, najbardziej dlatego, że Haditaghi z miejsca wskazał winnych – napisał na naszych łamach Szymon Janczyk.
Mimo że Kanadyjczykowi nie udało się dojść do porozumienia z Pogonią, w niedzielę powiedział, że nadal jest zainteresowany przejęciem szczecińskiego klubu. – Z mojej strony nadal jest zainteresowanie, oczywiście. Zobaczymy, czy uda się to zrealizować. Prowadzimy rozmowy. (…) Są pewne przeszkody, nie mogę zdradzić szczegółów, ale mam nadzieję, że uda się je usunąć – wyraził nadzieję w programie „Pogadajmy o piłce” w Meczykach.
Kiedy miałoby dojść ewentualnie do wznowienia negocjacji? – Nie mogę potwierdzić, że w poniedziałek przyjadę do Szczecina na rozmowy. Zdradzę jednak, że na ten moment nie mam biletu. Wiem, że pojawiły się doniesienia w tej sprawie, ale nie są prawdziwe, nie pochodzą od nas – wytłumaczył Haditaghi.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mamy problem. Grosicki to wciąż nasz najlepszy skrzydłowy
- Od ostrej krytyki do zachwytów. Jaki był rok 2024 w wykonaniu Lewandowskiego?
- Wzniosłe oświadczenia i trupy w szafie. Trudna sztuka sprzedania Pogoni Szczecin
Fot. Newspix