Odra Opole dalej się zbroi. Tym razem do drużyny dołączył pomocnik Miedzi

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

28 grudnia 2024, 18:22 • 2 min czytania 1 komentarz

Wczoraj ogłosili transfer Szymona Kobusińskiego, dziś ich szeregi zasilił Damian Tront z Miedzi Legnica. 30-latek podpisał kontrakt z Odrą Opole do końca sezonu 2025/26, z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.

Odra Opole dalej się zbroi. Tym razem do drużyny dołączył pomocnik Miedzi

Tront był związany z Miedzią od sierpnia 2020 roku, kiedy trafił do Legnicy z GKS-u Jastrzębie. W barwach klubu z Dolnego Śląska rozegrał łącznie 102 spotkania, strzelając w nich dwa gole i notując dwanaście asyst. W obecnym sezonie bardzo rzadko otrzymywał szansę gry od trenera Ireneusza Mamrota. 30-latek zaliczył tylko sześć meczów.

Okazję na podreperowanie swojego dorobku będzie miał już w nowej ekipie. W sobotnie popołudnie Odra Opole oficjalnie poinformowała o zakontraktowaniu Damiana Tronta. Pomocnik związał się z pierwszoligowcem półtoraroczną umową z opcją prolongaty o kolejne dwanaście miesięcy.

Damian Tront został nowym piłkarzem Odry Opole‼️

30-letni środkowy pomocnik na zasadzie transferu definitywnego przeszedł z Miedzi Legnica i podpisał z naszym Klubem półtoraroczny kontrakt z możliwością przedłużenia o następny sezon. ✍️

🔗 https://t.co/UO41xf8sUH pic.twitter.com/1sjzvNTYLl

— Odra Opole (@OdraOpolepl) December 28, 2024

Reklama

To kolejny zawodnik, który trafił do Opola podczas przerwy zimowej. Wczoraj klub poinformował o przenosinach byłego napastnika Polonii Warszawa, Szymona Kobusińskiego.

Wzmocnienia kadry wydają się niezbędne w walce o utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. Odra znajduje się bowiem tuż nad kreską w tabeli pierwszej ligi. Miedź jest trzecia.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Mikołaj Wawrzyniak

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń Twitter