Reklama

Uciec przed kompromitacją. Wszystko, co musisz wiedzieć o sprawie Olmo

Patryk Stec

Autor:Patryk Stec

27 grudnia 2024, 22:44 • 7 min czytania 10 komentarzy

W ostatnim czasie temat Daniego Olmo znów rozgrzewa kibiców do czerwoności. Czy reprezentant Hiszpanii zostanie w końcu zarejestrowany? A może odejdzie z klubu? Zanim życie odpowie na te pytania, przeczytajcie jak doszło do kuriozalnej sytuacji, w której między świętami a sylwestrem Joan Laporta i reszta szwagrów, muszą się głowić jak nie narazić Barcelony na kolejną kompromitację.

Uciec przed kompromitacją. Wszystko, co musisz wiedzieć o sprawie Olmo

Informowały o tym hiszpańskie media, informowaliśmy także my. Postanowiliśmy więc specjalnie dla was uporządkować wszystkie informacje dotyczące “caso Olmo”.

Jak doszło do pierwszych problemów z rejestracją Daniego Olmo?

Cała sprawa ma swój początek jeszcze w sierpniu. A dokładnie dziewiątego dnia tego miesiąca, gdy Olmo dołączył do Blaugrany. Już od pierwszych dni nowego zawodnika w klubie zaczęły się pojawiać informacje, dotyczące problemów z rejestracją. Wszystko przez Finansowe Fair Play i dziurę w wysokości 20 milionów euro. Deco miał bardzo intensywne dni przed startem rozgrywek. Dwoił się i troił jak zarejestrować nową gwiazdę i Pau Victora, co było trudnym zadaniem pomimo odejścia Ilkaya Gundogana, Mikayila Fayego i Vitora Roque.

Nieszczęście jednego zawodnika było szczęściem innego (i Barcelony). Długotrwała kontuzja Andreasa Christensena pozwoliła w jego miejsce zarejestrować Daniego Olmo, ale tylko do końca roku. Na tej samej zasadzie Barcelona zarejestrowała już w trakcie sezonu Wojciecha Szczęsnego, który zastępuje Marca-Andre ter Stegena. Rok wcześniej sytuacja była równie dramatyczna, bo Katalończycy zdołali zgłosić nowych zawodników dopiero w ostatni dzień okna transferowego. Tym razem sytuację udało się załagodzić trochę wcześniej, ale tylko tymczasowo, bo problem powrócił…

Co teraz się dzieje?

Andreas Christensen zdrowieje, a kolejna tymczasowa rejestracja nie wchodzi w grę. Zegarek tyka, bo do końca roku zostały cztery dni, a według doniesień mediów, jeśli Olmo nie zostanie zarejestrowany do 31 grudnia, będzie mógł odejść za darmo w trakcie zimowego okna transferowego. Deco i Joan Laporta się nie poddają i szukają najróżniejszych sposobów, aby zaradzić tej sytuacji. Barcelona walczy nie tylko o rejestrację gwiazdy, a również o uniknięcie kolejnej kompromitacji, jakich w “erze szwagrów” było wiele.

Reklama

Opcji Katalończycy mają jednak coraz mniej. Sąd Gospodarczy nr 10 w Barcelonie odmówił w piątek rejestracji Daniego Olmo i Pau Victora (on też jedzie na tym samym wózku). Barcelona liczyła, że uda się przedłużyć rejestrację piłkarzy na dotychczasowych zasadach, ale sędzia Ignacio Fernández de Senespleda w tym przypadku poparł LaLigę. Ta wydała nawet w związku z tym oświadczenie, w którym również cytuje orzeczenie sądu.

– Postanowienie broni pełnej zgodności prawnej odmowy rejestracji zawodnika, biorąc pod uwagę zastosowanie art. 77 Zasad przygotowania budżetu LALIGA (NEP), zgodnie z którym w przypadku długotrwałej kontuzji zawodnika zawodnika, Kluby mogą go zastąpić innym zawodnikiem: „LALIGA dokonała uzasadnionej interpretacji artykułu 77 NEP i, co ważniejsze, jest to taka sama interpretacja, jakiej dokonała w przypadku wszystkich pozostałych drużyn w tych samych rozgrywkach. Nawet ta sama interpretacja, która została zastosowana w lipcu 2024 r. wobec FC Barcelona w przypadku Ronalda Araújo i Iñigo Martíneza”. I dodaje: „W ten sposób LALIGA ustanowiła zasady równowagi budżetowej, wdrażając kompetencje przyznane jej przez prawo”. Podobnie w postanowieniu podkreślono, że: „Celem zezwolenia na nadmierne wydatki jest to, aby długoterminowa nieobecność nie osłabiła rywalizujących zespołów, a nie żeby długoterminowa nieobecność umożliwiała rejestrację zawodników, którzy wraz ze swoim wynagrodzeniem przekroczyli limit, co zamierza FC Barcelona.

– LALIGA, jak również wskazano w samym postanowieniu, podkreśla, że ​​wspomniana decyzja o niezarejestrowaniu Daniego Olmo została już przyjęta przez Organ Zatwierdzenia Budżetu LALIGA, a następnie została potwierdzona aż trzykrotnie: zarówno przez Komitet Kontroli ds. Gospodarczych i Społecznych, Komitet ds. Zasobów LALIGA, a także przez Komisję Licencyjną UEFA, drugiej instancji RFEF.

Z tych wszystkich powodów LALIGA informuje, że w obliczu prośby o podjęcie środków zapobiegawczych tego rodzaju nie ma wyjątku od stosowania zasady NEP, która była dotychczas stosowana w ten sam sposób w stosunku do wszystkich klubów. Jej złamanie potencjalnie teraz mogłoby zaburzyć równość warunków reguł konkurencji.

Całość tutaj:

Reklama

Co może zrobić Barcelona?

Na pewno musi działać dwutorowo, bo czasu pozostało jej niewiele. W poniedziałek, 30 grudnia, klub dowie się jak Sąd Pierwszej Instancji zapatruje się na rozpatrzenie pozwu przeciwko LaLidze, w sprawie zapobiegawczej rejestracji Victora i Olmo. Klub złożył ten wniosek równolegle wraz z pozwem do Sądu Gospodarczego. W tej sprawie liczy się czas.

W jednym z podcastów SER Catalunya dziennikarze wyjaśniali, że Barcelona chce udowodnić, że zasady rejestracji są nieważne, gdyż Blaugrana uważa podmiot za nią odpowiedzialny (Komisję w LaLiga) za niekompetentny. Prawnicy Barcelony uważają również, że LaLiga zmieniła przepisy i twierdzą, że teraz rejestracja jest możliwa. Wynagrodzenie Olmo miałaby pokryć pensja Marca-Andre ter Stegena. Wojciech Szczęsny oczywiście nie zarabia tyle co Niemiec, więc kwota, która pozostaje po opłaceniu Polaka miałaby wystarczyć na pokrycie pensji Daniego Olmo. Javier Tebas, prezes LaLigi, jest jednak pewny swego i uważa, że pojedynczego zawodnika można zastąpić tylko pojedynczym zawodnikiem, niezależnie od pensji i podkreśla, że miejsce to zajął już Szczęsny.

Co jeśli kolejny sąd odrzuci pozew Barcelony? Na początku trzeba wspomnieć, że gigantyczny kontrakt Barcelony z Nike wcale nie pomógł. Jest on podpisany na długi okres, więc całościową kwotę kontraktu dzieli się przez liczbę lat, na który został podpisany. W takiej sytuacji ciągle nie wystarczy pieniędzy na zarejestrowanie Olmo i Victora.

Według hiszpańskich mediów Katalończycy mogą zrobić teraz dwie rzeczy: sprzedać loże VIP na “nowym Camp Nou” lub zebrać gwarancję finansowe od obecnych członków zarządu. Trwają również negocjacje z nowymi inwestorami Barca Vision, spółki odpowiedzialnej za połączenie Web3, NFT i Metawers w klubie. Jednak bardzo wątpliwe jest osiągnięcie porozumienia akurat do końca roku.

Co zrobi Dani Olmo?

Dobrze poinformowane w sprawach Barcelony i zwykle sprzyjające klubowi “Mundo Deportivo” jako pierwsze informowało o tym, że Olmo będzie mógł odejść z klubu, jeśli nie zostanie zarejestrowany do końca roku. Ci sami dziennikarze zapewniają, że sam piłkarz myśli teraz tylko o Barcelonie i nie ma zamiaru opuszczać Katalonii.

Jak tymczasem wygląda sytuacja? Brytyjskie “Daily Mail” poinformowało w święta, że agent Daniego Olmo skontaktował się dwoma gigantami z Manchesteru. Oba zespoły są obecnie w kryzysie. Ekipa Pepa Guardioli wygrała tylko raz w ostatnich trzynastu spotkaniach, choć wcześniej seryjnie wygrywała Premier League. Manchester United ma nowego trenera w postaci Rubena Amorima i pion sportowy w przebudowie. Czerwone Diabły są jednak w permanentnym kryzysie od czasu odejścia sir Alexa Fergusona.

Plotki podsycił fakt, że menedżer piłkarza, Andy Bara, został przyłapany przez dziennikarzy słynnych brytyjskich bulwarówek podczas pobytu w Manchesterze. Na pytanie co tam robił, odpowiedział, że przebywa na wakacjach. Znacie kogoś, poza fanami obu klubów z Manchesteru, kto by pojechał na wakacje właśnie tam?

Obóz piłkarza albo już nie wierzy, że Barcelona rozwiąże tę sytuację albo robi to, co zrobił by każdy na ich miejscu – dmucha na zimne i szuka alternatyw. Trudno ich o to obwiniać.

Co zrobi Barcelona, gdy odejdzie Dani Olmo?

Brak rozwiązania tej sytuacji byłby ogromną kompromitacją dla całego klubu i jego kibiców. I to nie pierwszym za kadencji Joana Laporty i Deco – dwóch twarzy tego projektu. Obecnie nie kojarzą się oni z niczym dobrym, a cała ta sytuacja może przelać czarę goryczy.

Cztery miesiące temu na Daniego Olmo wydano 60 milionów euro, a w styczniu zawodnik może odejść za darmo z powodu problemów z rejestracją. Jeśli zawodnik nie poradziłby sobie sportowo, łapał kontuzje, sprawiał problemy wychowawcze, kłócił się z Hansim Flickiem, to jego sprzedaż byłaby uzasadniona. Hiszpan nie odszedłby jednak na pewno za darmo.

To może być 60 milionów euro wyrzucone w błoto.

Wyrzucone w błoto przez Laportę i Deco. Czy socios Barcelony wybaczą to prezesowi? Czy można znaleźć większy powód do dymisji sternika klubu w kryzysie finansowym niż wyrzucenie na śmietnik 60 milionów euro?

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Od dziecka fan Realu Madryt i hiszpańskiej piłki, ale nieobce są mu realia klubów z niższych lig. Dużą część wolnego czasu spędza na czytaniu książek o służbach specjalnych, polityce i grze w Football Managera. Ma licencję UEFA C, więc ma papier na używanie słów "tercja", "baza" i "półprzestrzeń".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: GKS Katowice i ich stadionowy debiut z Górnikiem. Czy będzie udany?

Kamil Warzocha
1
LIVE: GKS Katowice i ich stadionowy debiut z Górnikiem. Czy będzie udany?

Hiszpania

Ekstraklasa

LIVE: GKS Katowice i ich stadionowy debiut z Górnikiem. Czy będzie udany?

Kamil Warzocha
1
LIVE: GKS Katowice i ich stadionowy debiut z Górnikiem. Czy będzie udany?