Nie tak dawno piłkarz Górnika Zabrze, później spadek z Ruchem Chorzów, teraz mecze u boku kolegów ze Stali Mielec – ostatnimi czasy zawodowe życie Roberta Dadoka jest naprawdę ciekawe. Nic więc dziwnego, że zawodnik ma o czym opowiadać.
W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” gracz mieleckiego klubu przyznaje na przykład, że Stal poczyniła w ostatnich latach ogromny progres pod względem organizacyjnym: – Klub stał się bardzo stabilny i jest poukładany pod wieloma względami. Znam powiedzenie “organizacyjnie Stal Mielec”, ale teraz jest ono zupełnie nietrafione. Uważam wręcz, że jest to jeden z nielicznych klubów w Ekstraklasie, w których nie ma problemów. Nie ma tutaj wielkiego budżetu, ale zespół od kilku sezonów spokojnie utrzymuje się w elicie. Piłkarze mają wszystko, czego mogliby oczekiwać. Nie ma żadnych zaległości w wypłatach ani podobnych tego typu historii – wylicza zalety pracy w Mielcu piłkarz.
Dadok chwali też trenera Stali, Janusza Niedźwiedzia. Pracował z nim zresztą wcześniej w Ruchu Chorzów i zdążył poznać szkoleniowca trochę lepiej: – Poznałem warsztat trenera i wiedziałem, jak funkcjonuje z drużyną. Pod jego skrzydłami piłkarze się rozwijają i wiedziałem, że tak będzie też w Mielcu. Przede wszystkim trener ma dużą wiedzę na temat piłki. Choć w Ruchu pracowaliśmy razem tylko pół roku, to wiele się od niego nauczyłem – przekonuje piłkarz.
Stal Mielec pod wodzą trenera Niedźwiedzia będzie walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie i sporo wskazuje na to, że nie jest wcale na straconej pozycji. Klub z Podkarpacia utrzymuje się na powierzchni i zachowuje punkt przewagi nad strefą spadkową.
POCZYTAJCIE DO ŚWIĄTECZNEGO OBIADU:
- “Nie będę grał z tym skur…”. Shaq i Kobe, czyli konflikt mistrzów
- Piękni czterdziestoletni. Jak LeBron i CR7 przesuwają granice wieku w sporcie
- Niemczycki: Nie będę przepraszał za to, że gonię za marzeniami [WYWIAD]
Fot. Omar Meziane