Osiem spotkań – na tyle starczyło cierpliwości władzom Sportingu do Joao Pereiry w roli trenera pierwszej drużyny. Buty Rubena Amorima okazały się nieco za duże dla szkoleniowca, który wcześniej pracował w rezerwach.
Zmiana w wynikach zespołu z Lizbony, od momentu odejścia Amorima do Manchesteru United, była aż nadto widoczna. W ośmiu meczach pod wodzą Pereiry, Sporting odniósł tylko dwa zwycięstwa, z czego jedno nad trzecioligowcem w Pucharze Portugalii. Poniósł natomiast aż cztery porażki – dwie w lidze i dwie w Lidze Mistrzów, podczas gdy jego poprzednik pozostawał w obu rozgrywkach niepokonany.
Szefowie Sportingu nie wahali się więc podjąć szybkiej decyzji. Jak donosi portugalski Record, dziś zapadła decyzja o zwolnieniu Pereiry ze stanowiska trenera pierwszej drużyny. Sytuacja nie jest jeszcze opłakana – Leões nadal przewodzą tabeli ligi portugalskiej, choć z tą samą liczbą punktów, co FC Porto. W Lidze Mistrzów zespół również ma duże szanse na awans, a nawet górną ósemkę, mając w perspektywie mecze z fatalnie radzącymi sobie w tej edycji RB Lipsk i Bolonią.
Joao Pereira pracował w Sportingu w charakterze trenera od 2021 roku. Najpierw prowadził drużynę młodzieżową, a od początku obecnego sezonu drużynę rezerw. Również jako zawodnik był związany z klubem z Lizbony. To tam zakończył karierę, choć pierwsze kroki w piłkarskiej karierze stawiał w Benfice.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Feio, Zieliński i Mozyrko – od współpracy do wojny. Kulisy konfliktu w Legii!
- Kozłowski czaruje w Turcji. Niesamowita seria Zawady. Cienizna w TOP5 [STRANIERI]
- Trela: Świetny finisz Bayeru ratuje emocje w Bundeslidze
Fot. Newspix