Reklama

Nina Patalon: „Piłka nożna to najbardziej kobiecy ze sportów”

Jakub Radomski

Autor:Jakub Radomski

20 grudnia 2024, 18:26 • 7 min czytania 61 komentarzy

Reprezentacja Polski piłkarek awansowała na EURO 2025, które odbędzie się w Szwajcarii i już widać, jak zwiększyło się w naszym kraju zainteresowanie piłką kobiecą. W siedzibie PZPN dyrektor sportowy federacji mówi nam, że żeńskie mecze to dzisiaj atrakcyjne widowiska. Okazuje się, że spotkania Ewy Pajor już teraz interesują Polaków bardziej niż Real Madryt, grający o trofeum. Trenerka kadry, Nina Patalon, tłumaczy natomiast, ile dziewczynek powinno w Polsce uprawiać piłkę nożną i odpowiada na pytanie, czy powoła do kadry zawodniczkę, która od trzech lat występuje w Rosji.

Nina Patalon: „Piłka nożna to najbardziej kobiecy ze sportów”

W czwartek w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się spotkanie, będące podsumowaniem roku w piłce kobiecej oraz młodzieżowej. Z dziennikarzami spotkał się Marcin Dorna, dyrektor sportowy federacji, a po jego obu stronach zasiedli Nina Patalon, trenerka reprezentacji kobiet, oraz Adam Majewski, prowadzący męską kadrę do lat 21. Choć obu zespołom udało się w tym roku awansować na mistrzostwa Europy, było widać, że większe zainteresowanie budzi obecnie piłka kobieca. To do Patalon kierowano zdecydowaną większość pytań, a Dominik Wardzichowski, dziennikarz Sport.pl, stwierdził, że poprzedniego dnia ludzi bardziej interesował mecz Ligi Mistrzyń między Barceloną z Ewą Pajor w składzie a Manchesterem City, niż spotkanie Realu Madryt z Pachucą, które dało Królewskim Puchar Interkontentalny. Widać to było po liczbie wejść w artykuły o obu tych meczach. Ponad dwa razy więcej osób chciało czytać o spotkaniu z udziałem Pajor, wygranym przez Barcelonę 3:0 (Polka miała asystę). – Dzisiaj ważniejsze mecze kobiet to naprawdę atrakcyjne widowiska do oglądania – stwierdził z przekonaniem Dorna.

Dość zadowoleni z losowania

Patalon najpierw oceniła wyniki losowania EURO 2025. Polska znalazła się w grupie C, obok Niemek, Szwedek i Dunek. Powszechnie uważa się, że to nie najsilniejsza, ale bardzo mocna grupa. – Ja bym nie analizowała tego losowania jako dobre czy złe. To są mistrzostwa Europy, gdzie będą grać najlepsze zespoły na kontynencie. My jesteśmy z losowania dość zadowoleni. Niemki znamy z meczów w Dywizji A Ligi Narodów (Polki przegrały 1:3 i 1:4, choć w obu spotkaniach wychodziły na prowadzenie – przyp. red.), ze Szwedkami grałyśmy wielokrotnie, a Dunki mają wielką gwiazdę w osobie Pernille Harder – oceniła selekcjonerka kadry.

Od lewej: Nina Patalon, Marcin Dorna i Adam Majewski 

Reklama

Polki rozpoczną turniej, rozgrywany na szwajcarskich boiskach, od meczu z teoretycznie najsilniejszymi Niemkami, który będzie miał miejsce 4 sierpnia o 21.00 w Sankt Gallen. Jedni mówią, że lepiej zacząć od spotkania z kimś choć trochę słabszym, a inni przekonują, że dla drużyny Patalon to idealne otwarcie turnieju pod względem zainteresowania opinii publicznej. A jak widzi to sama trenerka kadry? – Według mnie to najlepsze rozwiązanie. Niemki to przeciwnik, który niekiedy potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić, a tutaj ten pierwszy mecz i dla nas, i dla nich, będzie kluczowy. Uważam, że terminarz ułożył się dla nas dobrze – mówi Patalon.

Cel – 60 tysięcy piłkarek

Podczas spotkania rozmawialiśmy o tym, na jakim etapie jest piłka kobieca i co trzeba w najbliższym czasie poprawić. W tej chwili turnieje takie, jak Puchar Tymbarku czy „Z Orlika na Stadion” pozwalają szkołom wystawiać również dziewczęce zespoły i zawodniczki uczą się rywalizacji. Niektóre województwa same z siebie organizują turnieje dziewczynek. PZPN chciałby, żeby w szkołach na lekcjach WF-u również dziewczynki częściej uprawiały tę dyscyplinę sportu. W piłce kobiecej działa skauting, choć pewnie mógłby funkcjonować trochę lepiej.

Oliwię Woś znaleziono do reprezentacji do lat 17 i ona przeszła przez kolejne kadry aż do seniorskiej. Podobną historię ma Natalia Padilla-Bidas. Z Tanją Pawollek jest trochę inaczej, ale tu też zadziałał skauting. Obserwowaliśmy ją, wiedzieliśmy, że występowała w młodszych reprezentacjach Niemiec, ale zgłosiła chęć grania dla Polski i dziś jest kluczową zawodniczką mojej reprezentacji – opowiada selekcjonerka.

Oliwia Woś, ciesząca się z awansu na EURO 

Patalon podkreśla, że teraz trzeba przede wszystkim zwiększyć liczbę piłkarek. – Gdybyśmy mogli to zdublować i mieć nie 30, a 60 tysięcy zawodniczek, na starcie byłoby nam dużo łatwiej. Spójrzmy na trenerki piłki nożnej. W 2013 roku w Polsce było ich tylko 65, a teraz jest około 800. Coś się dzieje. Musimy pokazywać wszystkim, że piłka nożna kobiet dzisiaj naprawdę dużo daje. Możesz zagrać w Lidze Mistrzyń, naprawdę dużo osiągnąć. Piłka kobiet może otworzyć nowe gałęzie gospodarki i przyciągnąć nowych inwestorów. Wierzę, że tacy się pojawią – przekonuje Patalon, która po chwili nieco zaskakuje, bo gdy futbol zostaje przez jednego z dziennikarzy porównany do systemu, który mamy w siatkówce, selekcjonerka stwierdza: – Uważam, że piłka nożna to najbardziej kobiecy sport.

Reklama

Proszę Patalon o rozwinięcie tej myśli. – W piłce zmieści się wiele typów charakteru. Kobiety mają przez całe życie taki profil emocjonalnego uzewnętrzniania się. A jaki sport może ci to dać? Uważam, że właśnie piłka nożna. Tam jest mnóstwo emocji, które da się nazwać. Musisz nad nimi zapanować, żeby w pełni pokazać siebie. Poza tym piłka przełamuje wiele barier i daje możliwość wypowiedzenia siebie w świecie. Dlatego moim zdaniem jest bardzo kobieca. Możesz w niej być w stu procentach sobą – tłumaczy.

Pajor jest kluczowa

Nie da się zaprzeczyć, że już sam awans na EURO dał dużo dobrego piłce kobiecej w Polsce. Patalon: – Dostrzegam, że inne nasze piłkarki, poza Ewą Pajor, stają się powoli idolkami dziewczynek. Byłam świadkiem, jak po meczu z Rumunią w półfinale barażów na trybunach są młode bramkarki i krzyczą do naszej Kingi Szemik: „Zostawisz mi rękawice?!”. Sam awans też powinien przyczynić się do zwiększenia liczby grających dziewczynek.

Patalon często podkreśla, że jej praca z kadrą to proces. Mówi o wymianie pokoleniowej, która dokonała się już w zespole. Dziś średnia wieku piłkarskiej reprezentacji to około 23 lat. Dobrym przykładem jest środkowa obrończyni Emilia Szymczak, zawodniczka Barcelony B. Jeszcze nie tak dawno występowała w reprezentacji do lat 17, a dziś 18-latka rozpoczęła w pierwszym składzie, na trudnej pozycji, oba spotkania z Austrią, które dały awans na EURO (wygrane Polek po 1:0). I Szymczak spisywała się świetnie.

Emilia Szymczak na lotnisku po powrocie z Wiednia, z Cezarym Kuleszą 

Patalon przekonuje, że, jeżeli wszystkie ważne zawodniczki będą zdrowe, kadrę na EURO będzie wybierać spośród około 30 nazwisk. Oczywiste jest, że drużyna była i jest budowana w pewnym sensie wokół najlepszej zawodniczki i jednej z najlepszych napastniczek świata, czyli Pajor. To ona, zdobywając w swoje urodziny bramkę w Wiedniu w meczu z Austrią, praktycznie zapewniła drużynie spełnienie marzenia. Ale teraz do spełnienia są kolejne.

Nie miałam żadnych wątpliwości, czy Ewa poradzi sobie po przenosinach latem z Wolfsburga do Barcelony. Zespół z Hiszpanii obserwował ją od dłuższego czasu, bo Barcelonie brakowało takiej „dziewiątki”. Ewa świetnie wkomponowała się w drużynę. Ona się ciągle rozwija. Widzę, że w Barcelonie zaczęła nieco bardziej brać udział w budowaniu akcji. To pomaga jej odgrywać jeszcze większą rolę w reprezentacji Polski. Ktoś może narzekać, że w tym wygranym 3:0 spotkaniu z Manchesterem City zmarnowała dwie dobre okazje, ale ja patrzę szerzej, widzę jej świetną dyspozycję i mam nadzieję, że utrzyma to do przyszłorocznych mistrzostw. Najważniejsze, żeby była wypoczęta, zrelaksowana i zdrowa – analizuje Patalon.

Piłkarka z Rosji

Możliwe, że w przygotowaniach do EURO (Polki będą przed turniejem grały o punkty z Rumunią, Bośnią i Hercegowiną oraz Irlandią Północną w ramach Dywizji B Ligi Narodów) większą rolę w kadrze będzie odgrywała Weronika Zawistowska. To zawodniczka bardzo silnego Bayernu Monachium, która w barażach z Austrią spędziła na boisku niewiele minut. – Pamiętajmy, że była po długiej przerwie, spowodowanej poważną kontuzją. Miała rozegranych niewiele minut w klubie. Wszystko zależy teraz od Weroniki. To świetna skrzydłowa, a to, czy będzie grać w pierwszym składzie, czy raczej rozpoczynać spotkania na ławce, zależy od jej dyspozycji. Zobaczmy, że nie było jej z nami dłuższy czas, a Nadia Krezyman czy Klaudia Jedlińska to też świetne skrzydłowe. Na EURO czekają nas trzy mecze z bardzo wymagającymi rywalkami i moc ławki może mieć kluczowe znaczenie – tłumaczy selekcjonerka.

Wyobraża sobie pani, z etycznego punktu widzenia, że w reprezentacji Polski gra zawodniczka, występująca w lidze rosyjskiej? – pytam Patalon po konferencji.

Chodzi o Gabrielę Grzywińską, która od 2021 roku, po wyjeździe z Medyka Konin, jest piłkarką Zenitu Sankt Petersburg i, jak słyszę z dobrych źródeł, w swoim klubie radzi sobie świetnie.

Sama piłkarka nie chce wypowiadać się publicznie na temat Rosji oraz swojej sytuacji.

To pytanie jest dla mnie dziwne, przede wszystkim dlatego, że od dwóch lat Gabrysi nie ma w kadrze. Tak naprawdę nie wiem, w jakiej ona jest dyspozycji, bo ligę rosyjską trudno jest gdziekolwiek oglądać. Pamiętajmy też, że w środku pola jest tak duża rywalizacja, że Grzywińska musiałaby być w kosmicznej formie, żeby ją wygrać, czy to z Tanją Pawollek, czy z Adą Achcińską. Rozmawiamy więc o trochę wirtualnych rzeczach – kończy Patalon.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

 

 

 

 

 

 

 

 

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

61 komentarzy

Loading...