Zamieszanie w Valencii nie zakończy się chyba nigdy. Dzisiaj mieliśmy kolejny odcinek wojny między kibicami a właścicielem klubu, Peterem Limem. To najgorszy moment z możliwych, gdyż obecnie zespół, grający w LaLiga zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z jedenastoma punktami na koncie.
O co chodzi z Peterem Limem i Valencią? To singapurski magnat biznesowy, który kupił w 2014 roku Valencię. Od tamtego czasu klub pogrąża się w coraz większym kryzysie. Z drużyny, która na przełomie XX i XXI wieku dwukrotnie grała w finale Ligi Mistrzów (i dwukrotnie przegrała – z Realem i Bayernem), ma status ekipy walczącej o utrzymanie, mimo tego, że jej potencjał jest o wiele wyższy. Przeciwko właścicielowi regularnie protestują kibice.
Dzisiaj miało się odbyć zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Valencii. Całe wydarzenie trwało jednak tylko dziesięć minut. Gdy Peter Lim (właściciel) i Layhoon Chan (prezes klubu) pojawili się za stolikiem na specjalnym podeście ustawionym przed jedną z trybun stadionu, usłyszeli: “Peter, odejdź natychmiast!” i “Layhoon Chan, ty kłamco!”.
Członkowie zarządu nie zostali miło przyjęli przez akcjonariuszy, którzy po prostu są kibicami. W pewnym momencie sekretarz, German Cabrera, powiedział: “Spróbujemy przez pięć minut, a jeśli się nie uda, zawiesimy zgromadzenie i wyjdziemy”. Tak też się po chwili stało. Całe wydarzenie zostało zawieszone i ograniczono je tylko do głosowania online.
La Junta General de Accionistas no ha sido legalmente constituida, esperemos que la notaría Ana Julia Roselló dé fe de ello y no vulnere la realidad. https://t.co/aMtdMPePq5
— Libertad VCF (@LibertadVCF) December 19, 2024
W związku z całą sytuacją Valencia opublikowała oświadczenie na “X”. – W związku z brakiem możliwości odbycia Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy za rok 2024 ze względu na protesty przystępujemy od razu do głosowania nad punktami dnia. Wyniki głosowań zostaną opublikowane w centrali elektronicznej – możemy przeczytać.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź grupy “LibertadVCF”, sprzeciwiającej się Peterowi Limowi. – Jako obecni na Walnym Zgromadzeniu reprezentujący tysiące fanów Valencii, udało nam się zweryfikować, że Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy na rok 2024 nie zostało formalnie ukonstytuowane, co oznacza, że jakiekolwiek głosowanie nie spełnia niezbędnych warunków prawnych – czytamy na “X”.
Zamieszanie na szczytach władzy z pewnością nie pomaga zawodnikom klubu, którzy oprócz kryzysu sportowego wciąż muszą walczyć ze skutkami niszczycielskiego żywiołu, który przetoczył się kilka tygodni temu przez region Valencii.
W tej chwili Nietoperze są najgorszą drużyną w LaLiga, a w środę zremisowały z Espanyolem, również znajdującym się na miejscu spadkowym. W niedzielę ekipa Rubena Barajy zmierzy się z będącym jedno oczko nad miejscem spadkowym Deportivo Alaves. To będzie bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Darko Churlinov – kim jest bohater Jagiellonii z Kopenhagi?
- Ukraińcy przejmą polski klub? Drugie podejście, znamy szczegóły!
- UEFA doi polskie kluby? Płacimy najwyższe kary, Legia wydała fortunę
Fot. Newspix, CIES