Reklama

Luis Enrique wstrzymał się od krytyki sędziów po meczu z AS Monaco. “Trudno prowadzić taki mecz”

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

19 grudnia 2024, 08:29 • 2 min czytania 4 komentarze

PSG przegrywało już wczoraj 1:2 z AS Monaco, ale wygrało 4:2. Po tym meczu nie mówi się jednak o niesamowitym comebacku, ale o tym jak Wilfried Singo znokautował Gianluigiego Donnarummę i za ten atak nogą na twarz bramkarza nie zobaczył nawet żółtej kartki, choć już wcześniej jedną miał na swoim koncie. Co więcej Francois Letexier nie został nawet wezwany do monitora VAR, żeby zobaczyć tę sytuację. Luis Enrique, który miał pełne prawo być wściekły na arbitrów za tę decyzję, wstrzymał się od krytyki.

Luis Enrique wstrzymał się od krytyki sędziów po meczu z AS Monaco. “Trudno prowadzić taki mecz”

Do tego faulu doszło w 17. minucie. Singo, wchodząc w pole karne, próbował podciąć piłkę nad Donnarummą i go przeskoczyć. Ani pierwsza sztuka mu się nie udała, ani druga. Mało tego korkiem wbił się w twarz Włocha. Ten nie mógł kontynuować gry. Na ten moment nie wiadomo, czy doznał poważnego urazu, w czwartek przejdzie szczegółowe badania, ale powiedzieć, że mocno odczuł to starcie z piłkarzem AS Monaco, to jak nic nie powiedzieć, co najdobitniej pokazują poniższe obrazki.

Całe to zajście wyglądało strasznie. I wręcz kuriozalne jest to, że Singo nie dostał za to brutalne wejście nawet żółtej kartki. Francuskie media podały, że sędzia uznał ten kontakt za przypadkowy, a nie celowy i dlatego pozwolił Iworyjczykowi pozostać na boisku. – Decyzje sędziowskie? Nie mogę nic zrobić, nie widziałem akcji z boiska, ale kiedy widzisz taką akcję z powtórek, zawsze jest trudno. Z reguły piłkarze nie zamierzają zrobić sobie krzywdy. Trudno jest sędziować taki mecz, nie mówię stricte o pracy sędziowskiej – ocenił po meczu na konferencji prasowej Luis Enrique, trener PSG, który zdaje się, że nie ma pretensji do Letexiera za tę sytuację.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

 

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Lekkoatletyka

Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Kacper Marciniak
0
Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej
Anglia

Jakub Kiwior krytykowany za mecz z Crystal Palace. “Koszmarny błąd”

Arek Dobruchowski
4
Jakub Kiwior krytykowany za mecz z Crystal Palace. “Koszmarny błąd”

Francja

Anglia

Jakub Kiwior krytykowany za mecz z Crystal Palace. “Koszmarny błąd”

Arek Dobruchowski
4
Jakub Kiwior krytykowany za mecz z Crystal Palace. “Koszmarny błąd”

Komentarze

4 komentarze

Loading...