Mychajło Mudryk jest w ciężkim położeniu – w jego krwi znaleziono zakazane substancje i teraz grożą mu nawet cztery lata zawieszenia. Głos w całej sprawie zabrał jego klub – Chelsea.
W komunikacie Chelsea czytamy: – Zarówno klub, jak i Mychajło w pełni popierają program testowy FA, a wszyscy nasi zawodnicy, w tym Mychajło, są regularnie testowani. Mychajło kategorycznie zaprzeczył, by kiedykolwiek świadomie zażywał zakazane substancje. Zarówno Mychajło, jak i klub będą teraz współpracować z odpowiednimi organami, aby ustalić, co spowodowało niekorzystny wynik jego testu antydopingowego.
Club statement: Mykhailo Mudryk.
— Chelsea FC (@ChelseaFC) December 17, 2024
Stanowisko klubu jest jasne i było łatwe do przewidzenia. Piłkarz utrzymuje, że substancja zakazana znalazła się w jego organizmie przypadkowo i nie czuje się winien złamania reguł. Taka pewnie będzie jego linia obrony w trakcie całego dochodzenia.
Nie możemy więc ferować żadnych wyroków, ale jedno jest pewne – Mudryk ma spore problemy i został na razie prewencyjnie zawieszony.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szczeciński sen o zagranicznym kapitale
- Filmowy pamiętnik z dramatu Bochniewicza. “Chcę, żeby ludzie mieli z tego wartość”
- Dobra forma nieoczywistego stopera we Włoszech, niezawodny Piątek [STRANIERI]
- Real zagra o puchar, który nikogo nie obchodzi [KOMENTARZ]
Fot. Newspix