Paulo Sousa ma w Polsce nie najlepszą opinię. Portugalczyk opuścił stery reprezentacji pod koniec 2021 roku, wiążąc się z brazylijskim Flamengo. Jak przyznał w rozmowie dla Meczyków Zbigniew Boniek, to działania ówczesnych władz PZPN-u doprowadziły do odejścia z kadry przez 54-latka.
Mimo fantastycznego wyniku w eliminacjach Euro 202o wykręconego przez Jerzego Brzęczka, urzędujący wtedy prezes PZPN, Zbigniew Boniek postanowił dokonać roszady na stanowisku selekcjonera reprezentacji.
W styczniu 2021 roku stery kadry objął Paulo Sousa. Portugalczyk poprowadził Polaków na nieudanych mistrzostwach Europy, jak i wywalczył grę w barażach w eliminacjach do mundialu w Katarze. W nich już go zabrakło, gdyż pod koniec grudnia 2021 roku opuścił Polskę, podpisując umowę z brazylijskim Flamengo.
Zdecydowana większość opinii publicznej w kraju uznała go za uciekiniera, nazywając go nawet “siwym bajerantem”.
Do sprawy odniósł się były prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który jako głównych winowajców zaistniałej sytuacji wskazał panujące przy zwolnieniu Portugalczyka władze związku, z Cezarym Kuleszą na czele.
– W Polsce wymyślono, że Sousa uciekł z Polski, co jest w ogóle nieprawdą. Po wybraniu nowych władz PZPN-u była narracja – „Musimy go przyprowadzić na dywanik i porozmawiać. Niech on tu się nie rzuca, i tak dalej”. Jemu to wszystko tłumaczono, więc widział, co się dzieje – mówił w rozmowie dla Meczyków.
– Poszedł więc do rządzących w związku i powiedział – „Panowie, jeżeli chcecie, to mogę odejść. Mój menedżer ma klub, który mnie chce”. Wystarczyło wtedy powiedzieć – „Pan jest dobry i chcemy, by pan został”. I nie byłoby żadnego problemu – podkreślił Boniek.
Po zaledwie półrocznej przygodzie we Flamengo, Sousa prowadził jeszcze włoską Salernitanę, ale również tam nie odniósł sukcesów. Od początku lipca 2024 roku odpowiada za wyniki ekipy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Shabab Al-Ahli. Dotychczas stał za sterami w 18 potyczkach, z których wygrał 13.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Olimpia Grudziądz czuje się jak Syzyf. Całe starania znów poszły na marne [REPORTAŻ]
- Kolejne nazwisko na liście transferowych wpadek Lecha? Bryan Fiabema totalnie rozczarowuje
- Podpowiem wam, kiedy może zadebiutować Szczęsny, bo znowu się pomylicie
- Trela: Eintracht, czyli nowy Dortmund. Frankfurcka giełda piłkarzy wartościowych
- Przerwany półfinał Roland Garros, protest na snookerowym stole. Jak aktywiści klimatyczni wykorzystują sport
- Oto najbardziej zesputy (nie)miejski klub w Polsce | PATOLIGA #9
Fot. Newspix