Kolejny krok na drodze do triumfu w Pucharze Polski postawiła dziś Jagiellonia. Mistrzowie Polski pokonali w Grudziądzu drugoligową Olimpię 3:1. Do awansu białostoczan w znaczący sposób przyczynił się jej kapitan, Jesus Imaz, który spotkanie zakończył z golem i dwoma asystami. Mimo to Hiszpan nie krył swojego niezadowolenia z przebiegu starcia.
Walkę o ćwierćfinał rozgrywek zdecydowanie lepiej zaczęli gospodarze. Jedenastkę pewnie wykorzystał Tomasz Kaczmarek. Odpowiedź podopiecznych Siemieńca była jednak natychmiastowa. Do wyrównania doprowadził Nene, minutę później prowadzenie Jadze dał Pululu, a kropkę nad “i” kapitalnym strzałem postawił Imaz.
Kapitan białostoczan do bramki dorzucił dziś dwie asysty. Mimo triumfu, Hiszpan nie był zachwycony z przebiegu spotkania. – Nie byliśmy odpowiednio skoncentrowani na początku meczu. Potem szybko wróciliśmy, strzeliliśmy pierwszego gola i od razu poszliśmy po kolejnego. Nie jestem jednak zadowolony z drugiej połowy. Mieliśmy dużo problemów na swojej połowie. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i gramy dalej w pucharze – podkreślił Imaz w rozmowie dla TVP Sport.
– Cieszę się, że szybko zareagowaliśmy i po pierwszym golu od razu zaatakowaliśmy pressingiem i chcieliśmy zdobyć kolejnego. Po przerwie wyszliśmy nieco za spokojnie. Gramy na trzech frontach i chcieliśmy po prostu awansować dalej. Musimy być jednak bardziej skoncentrowani. Gdyby oni strzelili drugiego gola, mogło być różnie. Dobrze, że skończyło się na spalonym – dodał 34-latek.
Hiszpański gwiazdor Dumy Podlasia nie ukrywa, że marzy mu się końcowy triumf w rozgrywkach. – Jesteśmy w dobrej formie, gramy dużo spotkań, ale jesteśmy szczęśliwi z tego, że cały czas rywalizujemy na trzech frontach. Chcemy dalej wygrywać i już nie możemy doczekać się kolejnego spotkania. Odpoczęliśmy dwa dni, mamy mocną kadrę i nie szukamy nigdzie wymówek. Cieszę się z tego awansu, ponieważ mam złe wspomnienia z Narodowego i chciałbym tam ponownie wrócić.
W obecnej kampanii Imaz ma na swoim koncie piętnaście trafień i osiem asyst w 29 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Swojego rywala w ćwierćfinale Pucharu Polski piłkarze Dumy Podlasia poznają jutro. Z kolei w niedzielę mistrz Polski zakończy tegoroczne zmagania w Ekstraklasie spotkaniem z Puszczą.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejna odsłona wojny Kuleszy z Nitrasem? Tajne spotkanie w Pałacu Prezydenckim
- O czym marzą fani trzecioligowej Unii Skierniewice? [REPORTAŻ]
- Trela: Brak biegu jałowego. Czego potrzebuje Cracovia, by wejść na kolejny poziom?
- Grudzień pod znakiem losowań. Komu rózgę, a komu gwiazdkę z nieba?
- Carlo Ancelotti wciąż bez pomysłu. Trener Realu dalej się miota
Fot. Newspix