Reklama

Feio: Liczę na to, że w niedzielę zrobimy kolejny krok

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

05 grudnia 2024, 22:25 • 3 min czytania 15 komentarzy

Goncalo Feio wziął udział w konferencji prasowej po wygranym 3:0 meczu z ŁKS-em Łódź w 1/8 Pucharu Polski. Priorytetową kwestią poruszoną przez szkoleniowca Legii Warszawa była śmierć Lucjana Brychczego, która poruszyła całą piłkarską Polskę. Nie zabrakło również docenienia przeciwnika za postawę w pierwszej połowie. 

Feio: Liczę na to, że w niedzielę zrobimy kolejny krok

Do przerwy piłkarze Legii Warszawa mieli spore problemy z ŁKS-em. Faworyt miał trudności z tworzeniem sobie sytuacji bramkowych, a przeciwnik coraz odważniej dochodził do głosu. Po przerwie Wojskowi nie zostawili jednak rywalowi złudzeń i odnieśli okazałe zwycięstwo.

Więcej o przebiegu tego spotkania można przeczytać w relacji naszego dziennikarza, Antoniego Figlewicza.

Na stojaka do ćwierćfinału. Legia niskim kosztem wygrywa w Łodzi

Żałoba w klubie

Nie mogę rozpocząć tej konferencji inaczej niż od pana Lucjana Brychczego. Nie jest to ani spotkanie, ani tydzień, gdzie my jako Legia będziemy mogli cokolwiek świętować, cały klub znajduje się w żałobie. Jednak wygraliśmy, aby nieco ulżyć jego rodzinie, która jest mocno związana z klubem, a także naszym kibicom. Nie tylko pan Lucjan opuścił nas w ostatnich dniach. W rodzinie pewnego piłkarza także doszło do trudnej sytuacji. To małe, ale wielkie rzeczy, ponieważ chciał być z nami i grać. Do poniedziałku, czyli dnia w którym pożegnamy pana Lucjana, mamy dwa kroki. Dziś wykonaliśmy pierwszy, liczę na to, że w niedzielę zrobimy drugi – wyjaśnił trener Feio.

Reklama

Wsparcie dla Kobylaka

W ostatnich miesiącach sporo mówiło się na temat tego, że Goncalo Feio odbudował Kacpra Tobiasza. Na dzisiejszej konferencji prasowej trener starał się dodać skrzydeł Gabrielowi Kobylakowi. Zobaczymy, czy w najbliższym czasie forma golkipera wzrośnie.

Chciałbym docenić ŁKS. Pokazali bardzo dużo determinacji, a także dyscypliny taktycznej. Nie zrezygnowali ze swojej tożsamości. Podeszli do nas jak do każdego innego przeciwnika, czyli wysokim i agresywnym pressingiem. Pokazali sporo konsekwencji w grze. Dobrze się nam postawili i mieli pierwszą dobrą sytuację bramkową. Chciałbym to wykorzystać jako przykład tego, że warto wierzyć w swoich ludzi. Po ostatnim meczu wiele osób krytykowało Gabriela Kobylaka. Na początku spotkania po aucie rywal doszedł do dobrej sytuacji, a dzięki interwencji Gabriela utrzymał się wynik 0:0. Była to najlepsza sytuacja naszych rywali. Była to również kluczowa chwila dla naszego zespołu, gdybyśmy wtedy stracili bramkę, sytuacja stałaby się skomplikowana – podsumował szkoleniowiec stołecznej ekipy.

Legia Warszawa kolejny mecz rozegra w niedzielę. Jej rywalem będzie Zagłębie Lubin. Początek spotkania o godzinie 17:30.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

15 komentarzy

Loading...