Marc Guehi może mieć problem z angielską federacją piłkarską. Nie dlatego, że zrobił coś złego na boisku czy poza nim. Zwyczajnie wyraził swoją… miłość do Jezusa. Nie jakiegoś szatana czy innego bożka, który wielu standardowych wyznawców konkretnej religii mógłby oburzyć.
Oczywiście nie będziemy udawać, że kontekst nie jest ważny. Chodzi o akcję LGBT, której kapitan Crystal Palace miał się sprzeciwić hasłem religijnym, chociaż w sumie nie wiemy, dlaczego to miałoby się wykluczać. Ale mniejsza z tym – Guehi ma otrzymać karę, bo na tęczowej opasce, którą dostali wszyscy kapitanowie w 13. kolejce Premier League, napisał “I love Jesus”. Według FA to naruszenie przepisów , a nawet w FIFA mogliby się przyczepić i jeszcze bardziej dowalić zawodnikowi.
ESPN has learned that Crystal Palace and England centre-back Marc Guéhi could face an English Football Association (FA) charge after writing “I love Jesus” on his rainbow-coloured captain’s armband for Saturday’s 1-1 draw at home to Newcastle United. pic.twitter.com/OQhDpK8P7Y
— ESPN UK (@ESPNUK) December 3, 2024
Zgodnie z regulaminem można promować różne hasła związane z szacunkiem w świecie futbolu, ale nie poglądy polityczne, religijne czy osobiste. Za to właśnie Guehi ma oberwać, co pasowałoby do ogólnego nurtu podobnych przypadków z opaskami i motywami LGBT, które w ramach różnych wydarzeń są narzucane całym klubom w niejednej lidze (głównie angielskiej i francuskiej). To rodzi sprzeciwy, pojedyncze, ale jednak.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dramat Edoardo Bove. Fiorentina znów naznaczona cierpieniem
- Strejlau o Brychczym: Człowiek o niezwykłej strukturze i wrażliwości
- Kowal wspomina Lucjana Brychczego. “Być może do dziś najlepszy technicznie polski piłkarz”
- Piątek w gazie. Włodarczyk, Angielski, Piotrowski przypomnieli, że istnieją [STRANIERI]
Fot. Newspix