Kolejne lata mijają, a Paweł Wszołek dalej stanowi o sile Legii. Wiele wskazuje na to, że jego współpraca z warszawskim zespołem potrwa jeszcze dłużej. W wywiadzie dla tygodnika “Piłka Nożna” 32-latek zdradził, że odbył już pierwszą rozmowę w sprawie przedłużenia obecnej umowy z dyrektorem klubu, Jackiem Zielińskim.
Wszołek trafił do ekipy Wojskowych we wrześniu 2019 roku. Jego świetna dyspozycja przełożyła się na transfer do Unionu Berlin. Za naszą zachodnią granicą 32-latek kompletnie się nie odnalazł i po krótkim epizodzie w Niemczech wrócił do Legii.
W barwach klubu z Łazienkowskiej rozegrał już łącznie 184 mecze, w których zdobył 33 bramki i zanotował 47 asyst. W tym sezonie jest pewnym punktem ekipy Goncalo Feio, zbierając w większości pozytywne recenzje. Opuścił tylko dwa starcia: ligowe z Puszczą i pucharowe z walijskim Caernarfon.
Mimo pojawiających się słabszych momentów, Wszołek jest bliski przedłużenia kontraktu z warszawiakami.
– Na razie nie myślę o tym za dużo. Odbyłem wstępną rozmowę z dyrektorem, ale jeszcze nie rozmawialiśmy o konkretach. Mamy jeszcze kilka miesięcy. Dla mnie najważniejsze teraz są mecze, które nas czekają w najbliższych tygodniach. Myślę, że obie strony są zainteresowane dalszą współpracą – zdradził w rozmowie z Pawłem Gołaszewskim z “Piłki Nożnej”. Obecna umowa piłkarza wygasa w czerwcu 2025 roku.
32-latek odniósł się także do dzisiejszej potyczki Legionistów na Cyprze. – W Lidze Konferencji mamy duży komfort, ale dalej chcemy wygrywać mecz po meczu. Cel jest taki, żeby dostać się do pierwszej “ósemki”. Uważam, że to zwycięstwo z Omonią może nas bardzo do tego przybliżyć. Musimy “przyklepać” awans.
Wszołek analizował szanse Wojskowych na krajowym podwórku. – W Ekstraklasie mamy jeszcze sporo do uwodnienia i nie jesteśmy w krytycznej sytuacji. Jak przychodzisz do Legii, to musisz się liczyć z tym, że zawsze grasz o mistrzostwo Polski. Nic innego nie wchodzi w grę, bo to jest największy klub w Polsce. Jak będziemy regularnie punktować, tak jak ostatnio, to jesteśmy w stanie dogonić czołówkę.
W przeszłości reprezentant Polski bronił również barw Sampdorii, Hellasu Werona czy QPR.
Pierwszy gwizdek dzisiejszego spotkania z Omonią wybrzmi o godzinie 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Struski: Nie zdziwię się, jeśli Omonia pokona Legię [WYWIAD]
- Pod bramą dziewiątą. Ultralewicowi kibice Omonii
- Drugi powrót mistrza na dwór. Droga Stojinovicia od Celje do Jagiellonii
- Korun: Olimpija powinna sprawić Jagiellonii więcej problemów niż Celje
Fot. Newspix