Reklama

Grabowski o pracy w Lechii: To był prawdziwy rollercoaster

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

27 listopada 2024, 11:52 • 2 min czytania 4 komentarze

W sobotę po przegranym 0:3 meczu z Pogonią Szczecin Lechia Gdańsk wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że Szymon Grabowski został zawieszony w roli pierwszego trenera. 43-letni szkoleniowiec na portalu X, dawniej Twitter, rozwiał wszelkie wątpliwości i pożegnał się z kibicami emocjonalnym wpisem.  

Grabowski o pracy w Lechii: To był prawdziwy rollercoaster

Grabowski objął posadę trenera Lechii latem ubiegłego roku. Otrzymał wtedy drużynę, która była w totalnej rozsypce tuż po spadku z Ekstraklasy. Na samym początku tej przygody nie miał kim trenować, z tego powodu musiał odwołać sparing. Mimo trudnych warunków i wszelkich zawirowań wokół klubu zajął 1. miejsce w I lidze. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce już jednak tak dobrze mu się nie wiodło. Po 16. kolejkach Lechia zajmuje przedostatnie miejsce w lidze z dorobkiem 11 punktów. Biało-Zieloni mają najgorszą defensywę w Ekstraklasie, stracili do tej pory aż 31 goli.

Z dniem dzisiejszym moja praca w Lechii Gdańsk dobiegła końca. To był prawdziwy rollercoaster, ale ewidentnie z przewagą pozytywnych emocji i wspomnień. 52 mecze, w których dumnie reprezentowałem barwy Lechii Gdańsk, dały mi dużo dumy, satysfakcji i radości – napisał we wtorek wieczorem Szymon Grabowski na portalu X, dawniej Twitter. – Każde zwycięstwo ale i porażka sprawiały, że moje poczucie odpowiedzialności za ten zespół, Klub było jeszcze większe. Z podniesioną głową mówię DZIĘKUJĘ wszystkim ludziom, z którymi miałem przyjemność współpracować przez ten cały okres!!! – dodał w kolejnym wpisie.

Reklama

Do momentu wyboru nowego szkoleniowca Lechię Gdańsk w Ekstraklasie będzie prowadził duet trenerski Radosław Bella i Kevin Blackwell.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

 

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...