Za Liverpoolem kapitalny czas. Zespół Arne Slota notuje wygraną za wygraną zarówno w Premier League, jak i w Lidze Mistrzów. Niemały w tym udział będącego w świetnej formie Mohameda Salaha, którego kontrakt z The Reds wygasa z końcem obecnego sezonu. Po wczorajszym zwycięstwie nad Southampton, Egipcjanin żalił się, że wciąż nie otrzymał propozycji przedłużenia kontraktu.
Spójrzmy na tabelę ligi angielskiej, co widzimy? Liverpool na czele. Rzućmy w takim razie okiem na Champions League, jak tam wygląda sytuacja? Tak samo, Liverpool prowadzi. Czy byłoby tak dobrze, gdyby nie wyśmienita dyspozycja Mo Salaha? Można mieć wątpliwości. Egipcjanin miał udział przy połowie bramek The Reds w tej edycji Ligi Mistrzów, a w Premier League jego dorobek jest jeszcze lepszy – spośród wszystkich 24 bramek Liverpoolu, Salah miał udział przy aż szesnastu.
Nic więc dziwnego, że pytania o przyszłość 32-letniego napastnika wybrzmiewają od tygodni. Odpowiedź pozostaje jednak taka sama: trzeba czekać. Sam zawodnik nie kryje zawodu postawą swojego pracodawcy.
– Jest już prawie grudzień, a ja wciąż nie otrzymałem żadnej oferty, więc chyba jestem bardziej poza klubem – zdradził Salah po meczu z Southampton, w którym strzelił dwa gole. Było to jego piąte ligowe spotkanie z rzędu z przynajmniej jedną bramką.
– Jestem tutaj od wielu lat, nie ma drugiego takiego klubu. Ostatecznie jednak decyzja nie należy do mnie. Kocham naszych fanów, oni kochają mnie, ale ani oni ani ja nie decydujemy. Musimy poczekać, co się wydarzy – wyjaśnił Egipcjanin.
Zapytany, czy jest rozczarowany postawą władz Liverpoolu, napastnik nie owijał w bawełnę.
– Oczywiście, że tak. Nie zamierzam jeszcze przechodzić na emeryturę. Skupiam się na tym sezonie, chcę wygrać Premier League i mam nadzieję, że również Ligę Mistrzów. Jestem rozczarowany, ale zobaczymy, co będzie – podsumował.
W środę 27 listopada Liverpool zmierzy się na Anfield z Realem Madryt w hicie 5. kolejki Ligi Mistrzów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Nowe niekoniecznie nowoczesne. Polska a globalne trendy w budowie stadionów
- Symulanci i brutale triumfują. Taki jest skutek beznadziejnego sędziowania w Ekstraklasie
- Koszmarny Dawidowicz i kiepska forma wielu reprezentantów [STRANIERI]
- Kibice Realu chcą swojego Cubarsiego. Asencio posłucha hymnu Ligi Mistrzów?
- Trudny przypadek Tymoteusza Puchacza
Fot. Newspix