Reklama

Dziekanowski o Probierzu: Jest spod znaku… osła

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

22 listopada 2024, 19:34 • 2 min czytania 2 komentarze

Reprezentacja Polski ma za sobą bardzo nieudane listopadowe zgrupowanie. Najpierw dostała lanie na wyjeździe do Portugalii 1:5, a następnie przegrała na Stadionie Narodowym ze Szkocją 1:2, przypieczętowując tym samym spadek do dywizji B Ligi Narodów. Fala krytyki za te wyniki spadła na Michała Probierza, który zdaniem wielu kibiców, ale i też ekspertów, powinien zostać zwolniony. Były reprezentant Polski Dariusz Dziekanowski wpisuje się w ten nurt i w rozmowie z Magazynem Sportowym RDC “przejechał się” po selekcjonerze. 

Dziekanowski o Probierzu: Jest spod znaku… osła

Zarówno Michał Probierz, jak i zawodnicy po ostatnich przegranych spotkaniach widzą wiele pozytywów i podpisują się pod tezą, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mimo że kadra traci mnóstwo bramek i przegrywa mecz za mecz, co teraz poskutkowało pierwszym w historii spadkiem do dywizji B Ligi Narodów. Dziekanowski uważa, że to, co robi selekcjoner i piłkarze to nic innego jak zakłamywanie rzeczywistości, a sam Probierz przechodzi w tym samego siebie.

Są znaki zodiaku. Jest Waga, jest Baran, jest też… osioł chyba, który jest uparty i który nie słucha dobrych rad, bo to jest ważne, dobrych rad, a nie każdej rady. Myślę, że Michał Probierz jest właśnie spod tego znaku. Nie umie korzystać z podpowiedzi, czasami powinien sam usiąść, tak jak robią to zawodnicy, by pomyśleć o tym, co mogę zrobić, żeby być lepszym, żeby grać w reprezentacji. Michałowi Probierzowi brakuje takiego dystansu i powiedzenia sobie: “dobra, ale ja spadłem, tyle meczów już przegrałem, tyle strat, tyle bramek w tym wszystkim. Trzeba się zastanowić, trzeba zmienić to, nie tędy droga.” I on nie jest w stanie, dlatego, że będzie cały czas udowadniał.

63-krotny reprezentant Polski ma pretensje do Michała Probierza również za jego odprawy w szatni. – Gdy włączam kanał Łączy nas Piłka i słyszę odprawy, tam co drugie słowo jest na “k”. Nie słyszę żadnej taktyki, żadnej mądrości, co należy zrobić w następnych 45 minutach. Włos mi się jeży, że można w taki sposób prowadzić zawodników, że najważniejsze jest słowo na “k”.

To były ostatnie mecze kadry w tym roku. Następne dopiero w marcu, które odbędą się już w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026.

Reklama

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

2 komentarze

Loading...