Reklama

Przez uraz stracił szansę na debiut w reprezentacji. Defensor wyleczył kontuzję

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

21 listopada 2024, 16:38 • 2 min czytania 1 komentarz

Mateusz Skrzypczak znalazł się w kadrze na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski, lecz ze względu na kontuzję nie mógł wziąć w nim udziału. Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec przekazał na czwartkowej konferencji prasowej, że w najbliższej kolejce będzie mógł skorzystać z 24-letniego defensora.

Przez uraz stracił szansę na debiut w reprezentacji. Defensor wyleczył kontuzję

Złośliwi stwierdzą, że aktualnie nie trzeba szczególnie wyróżniać się na ekstraklasowych boiskach, żeby otrzymać szansę od Michała Probierza, aczkolwiek powołanie dla wychowanka Lecha Poznań ciężko nazwać kontrowersyjnym – Skrzypczak jest w końcu podstawowym obrońcą mistrza Polski. 24-letni defensor rozegrał w tym sezonie w barwach Dumy Podlasia łącznie 16 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył bramkę.

Mateusz Skrzypczak nabawił się kontuzji mięśniowej w starciu z Piastem Gliwice (1:0), które odbyło się 29 września. Żeby nie pogłębić urazu, pauzował w meczu Ligi Konferencji z Kopenhagą (2:1), ale za to znalazł się w wyjściowym składzie na ligową batalię z Legią Warszawa (1:1), która miała miejsce 6 października. 24-latek był zmuszony opuścić murawę już w 12. minucie.

Środkowy obrońca schodził z boiska ze łzami w oczach, bo zdawał sobie sprawę, że kontuzja wykluczy go z rozpoczynającego się w kolejny dzień zgrupowania seniorskiej reprezentacji Polski, które miało być jego debiutanckim.

Uraz pozbawił również Skrzypczaka meczów z Zagłębiem Lubin (3:1), Koroną Kielce (3:1), Górnikiem Zabrze (2:0), Rakowem Częstochowa (2:2), Petrocubem (2:0) oraz Molde FK (3:0).

Reklama

Podczas czwartkowej konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec poinformował, że Mateusz Skrzypczak jest już gotowy do gry. Jagiellonia Białystok w 16. kolejce Ekstraklasy zmierzy się na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław. Początek spotkania w piątek o godz. 20:30.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...