Reklama

Media: Niepewna przyszłość bramkarza Barcelony. Szansa dla Szczęsnego?

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

21 listopada 2024, 11:05 • 2 min czytania 1 komentarz

Inaki Pena pod koniec września wskoczył do pierwszej jedenastki Blaugrany i sprawuje się niezwykle solidnie. Mimo to, jego przyszłość w drużynie Barcy stoi pod znakiem zapytania. Jak donosi “Mundo Deportivo”, włodarze klubu nie zamierzają spieszyć się z oferowaniem Hiszpanowi nowej umowy.

Media: Niepewna przyszłość bramkarza Barcelony. Szansa dla Szczęsnego?

Inaki Pena “skorzystał” na kontuzji Marca-Andre ter Stegena i dwa miesiące temu wskoczył między słupki bramki Barcelony. 25-latek zmienił Niemca w trakcie spotkania z ekipą Villarreal i od tego czasu nie oddał miejsca w składzie.

Sytuacji nie zmienił nawet transfer Wojciecha Szczęsnego. Hiszpan zbiera pozytywne recencje za swoją grę, a polskiemu bramkarzowi będzie niezwykle trudno wygryźć go z podstawowej jedenastki.

Mimo to, przyszłość 25-latka w zespole Dumy Katalonii wciąż jest niepewna. Jak podaje “Mundo Deportivo”, władze klubu póki co nie kwapią się z przedłużaniem kontraktu hiszpańskiego golkipera. Ostateczne rozstrzygnięcia mają zapaść dopiero pod koniec sezonu.

Ten czas będzie również szansą dla Szczęsnego, by przekonać do siebie działaczy katalońskiej drużyny i zostać w niej na dłużej. Na razie Polak nadal czeka na swój oficjalny debiut.

Reklama

Pena trafił do pierwszej drużyny Barcy w styczniu 2022 roku. Na swoim koncie ma również wypożyczenie do tureckiego Galatasaray. W barwach Blaugrany uzbierał 33 występy. W bieżącej kampanii jedenaście razy stawał między słupkami Dumy Katalonii, pięciokrotnie zachowując czyste konto. Jego obecna umowa wygasa w czerwcu 2026 roku.

Liderująca w tabeli La Ligi Barcelona zmierzy się w najliższą sobotę z Celtą Vigo. Początek starcia zaplanowano na godzinę 21:00.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

1 komentarz

Loading...