Reklama

Były piłkarz Lecha: Jestem rozczarowany zakończeniem pobytu w Poznaniu

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

18 listopada 2024, 13:51 • 3 min czytania 2 komentarze

Już dziś reprezentacja Polski podejmie na PGE Narodowym Szkocję w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Głos przed spotkaniem zabrał były reprezentant naszych rywali, występujący do niedawna w Lechu Poznań, Barry Douglas. W rozmowie dla TVP Sport obrońca ocenił szanse rodaków w wieczornym starciu oraz skomentował swoje rozstanie z Kolejorzem.

Były piłkarz Lecha: Jestem rozczarowany zakończeniem pobytu w Poznaniu

Od października Barry Douglas jest piłkarzem rodzimego St. Johnstone. Barw Lecha bronił w latach 2013-2016 oraz 2021-2024. W Kolejorzu rozegrał 139 spotkań, strzelając w nich dziewięć goli i notując 24 asysty. Z poznańskim klubem dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Polski.

Ze stolicą Wielkopolski 35-latek pożegnał się w czerwcu. Jak sam przyznał w wywiadzie dla TVP Sport, okoliczności rozstania były bardzo przykre. – Jestem rozczarowany tym, jak zakończył się mój pobyt w Poznaniu. I nie chodziło o nowy kontrakt. Mieliśmy wiele dobrych momentów, dwa mistrzostwa, sukcesy. Poprzedni sezon był jednak fatalny. Zapamiętałem to smutne zakończenie i ostatni mecz poprzedniego sezonu. Zgodziłem się odejść, może nadszedł czas, abym ja i moja rodzina spróbowali czegoś nowego, nowej przygody, ponieważ w Poznaniu byłem 5,5 roku. To bardzo długo. Byłem smutny, że nie mogłem porządnie pożegnać się z kibicami. Zawsze mieliśmy świetne relacje, a odszedłem w kiepskiej atmosferze.

Szkot ocenił także szanse Lechitów na zgarnięcie tytułu w obecnym sezonie. Pod wodzą Frederiksena Lech znajduje się od wielu tygodni na czele ligowej tabeli. – Największym rywalem Lecha będzie… Lech Poznań. Zespół ma wielki potencjał i jest zależny tylko od siebie. Musi być skupiony na każdym kolejnym meczu. Jeżeli wcześniej zacznie myśleć o mistrzostwie, to skończy się katastrofą. Mam też apel do kibiców: pozwólcie drużynie grać ładną piłkę i nie myślcie na razie o końcu sezonu. Nie wybiegajcie zbyt mocno w przyszłość. Cieszcie się chwilą, każdym kolejnym zwycięstwem i mam nadzieję, że w maju da to upragnione mistrzostwo Polski – apeluje zawodnik.

Douglas skomentował ostatnie dokonania swojej reprezentacji. Pokusił się również o wytypowanie rezultatu dzisiejszej potyczki. – Chciałbym, żeby kadra grała lepiej, ale kraj musi zrozumieć, że drużyna zakwalifikowała się ostatnio na mistrzostwa Europy, a wcześniej nie zdarzało się to zbyt często. Wszystko jest procesem i pewne rzeczy wymagają czasu. Musimy sobie przypomnieć, w jakim miejscu na mapie piłkarskiej Europie jesteśmy. Doceńmy to, co mamy i mniej myślmy o rozczarowaniach. Drużyna krok po kroku robi swoje. Jestem pewien, że jest w stanie uzyskać korzystny wynik w meczu z Polską. Będzie 1:0 dla Szkocji – twierdzi 35-latek.

Reklama

Początek starcia na PGE Narodowym zaplanowano na godzinę 20:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

2 komentarze

Loading...