Reklama

Kibice Romy z ogromnym entuzjazmem powitali nowego trenera [WIDEO]

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

14 listopada 2024, 10:32 • 3 min czytania 5 komentarzy

Wczoraj około godziny 22:00 na lotnisku Fiumicino wylądował nowy trener Romy Claudio Ranieri. 73-latek przyleciał z Londynu, gdzie negocjował warunki kontraktu z prezydentem klubu Danem Friedkinem. Powitał go tłum entuzjastycznie nastawionych kibiców, co stało się wizytówką Giallorossich. 

Kibice Romy z ogromnym entuzjazmem powitali nowego trenera [WIDEO]

Claudio Ranieri po raz trzeci zostanie trenerem Romy. Drugi raz w przeciągu pięciu lat musi wrócić do swojego ukochanego klubu, aby posprzątać bałagan po swoim poprzedniku. Obecnie Giallorossi zajmują dopiero 12. miejsce w ligowej tabeli i tracą 13 punktów do liderującego Napoli. To ogromne rozczarowanie biorąc pod uwagę nieźle zapowiadające się letnie transfery. Mimo że wielu neutralnych obserwatorów patrzy na wybór trenera dość krytycznie, rzymscy kibice nie ukrywają entuzjazmu z tego powodu, że wraca ich człowiek.

🔙 Claudio #Ranieri è tornato a Roma!

Le immagini del suo arrivo a Fiumicino, accolto dai tifosi #ASRoma 🟨🟥 pic.twitter.com/CUFkDT4WfS

— Il Romanista (@ilRomanistaweb) November 13, 2024

Reklama

Pozytywna przeszłość

Poprzednim razem Ranieri został zatrudniony w roli strażaka w 2019 roku, po tym jak zwolniony został Eusebio Di Francesco. Wówczas zespół prowadzony przez doświadczonego szkoleniowca zdołał zdobyć 22 punkty w 12 meczach. Są to wyniki, które można oceniać pozytywnie, zwłaszcza, że udało się wygrać 2:0 z ówczesnym dominatorem, czyli Juventusem.

Jego najlepszym czasem w Romie był sezon 2009/10. Wówczas Giallorossi skończyli sezon ze stratą dwóch punktów do Interu. To właśnie wtedy jego słynny konflikt z Jose Mourinho osiągnął apogeum. Wcześniej w barwach Chelsea Portugalczyk podważał jego umiejętność posługiwania się językiem angielskim, a podczas pracy we Włoszech użył słynnego określenia zero tituli. W kolejnym sezonie zespół zaliczył jednak spory regres i w lutym 2011 roku Ranieri został zwolniony po czterech porażkach z rzędu.

W ostatnich latach doświadczony szkoleniowiec znacznie lepiej radził sobie we Włoszech niż w Anglii. Jego Cagliari pokazało, że posiada tożsamość. Mimo kiepskiej kadry, Sardyńczycy potrafili utrzymać się w lidze. Jego przeszłość w dwóch podejściach w Romie się broni, trudno jednak przewidywać, jak potoczy się obecna kadencja. Wybór z pewnością potwierdza jednak znaną teorię, że starsi ludzie w żadnym innym kraju nie są tak chętnie zatrudniani, jak na Półwyspie Apenińskim. Warto przypomnieć, że po wywalczeniu utrzymania z Cagliari, Ranieri zakończył karierę. To jednak rodzony rzymianin, a także wychowanek Romy. Ukochanemu klubowi nie odmawia się nawet na zasłużonej emeryturze.

Wiara w szkoleniowca

Zatrudnienie Claudio Ranieriego pochwalił na konferencji prasowej przed meczem z Belgią selekcjoner reprezentacji Włoch Luciano Spalletti.
Reklama
Myślę, że ma wszystko, czego potrzeba, aby dobrze sobie poradzić i rozwiązać problemy obecne w Romie. Zna bardzo dobrze to miejsce, mieszka w rzymskim Testaccio i oddycha tym środowiskiem. To dobry wybór Giallorossich – wyjaśnił Spalletti.
W przeprowadzonej na portalu Il Romanista ankiecie, 68% kibiców Romy uważa zatrudnienie Ranieriego za słuszny ruch. Wczorajszego wieczoru przywitało go około 300 fanów na lotnisku Fiumicino. Z podobnym entuzjazmem latem zostali przywitani Mats Hummels, Matias Soule oraz Artem Dowbyk.
WIĘCEJ NA WESZŁO:

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

5 komentarzy

Loading...