Reklama

Walukiewicz: Musiałem rękoma stawiać nogę na ziemi, żeby w ogóle stanąć

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

13 listopada 2024, 11:35 • 2 min czytania 3 komentarze

Sebastian Walukiewicz ustabilizował swoją sytuację w Serie A. W ubiegłym sezonie rozegrał ponad dwa tysiące minut dla Empoli, a latem przeszedł do Torino, w którym najczęściej także jest podstawowym zawodnikiem. Wcześniej jednak polski stoper musiał przejść zdrowotną gehennę związaną z od lat dokuczającym biodrem, które w końcu postanowił zoperować. 

Walukiewicz: Musiałem rękoma stawiać nogę na ziemi, żeby w ogóle stanąć

Miałem już takie sytuacje po wyczerpującym meczu czy treningu, że po przebudzeniu musiałem rękoma stawiać nogę na ziemi, żeby w ogóle stanąć. Inaczej nie byłem w stanie jej podnieść. Na boisku szedłem albo biegłem, a noga jakby się zapadała w dół, bez mojej kontroli. Dlatego uznałem, że trzeba zaryzykować i spróbować temu zaradzić – opowiada Walukiewicz w “Przeglądzie Sportowym” w rozmowie z Mateuszem Janiakiem.

Do Empoli trafił, mimo że jeszcze nie mógł trenować i to tam się odbudował, a niedawno zapracował na transfer do lepszego klubu. Ten sezon zaczął jeszcze w poprzednim zespole, aż wreszcie po 2. kolejce sprawy przyspieszyły i doszło do zmiany barw.

Pasuję do systemu stosowanego przez trenera Paolo Vanolego – 3-5-2, bo mogę grać na wszystkich trzech pozycjach w obronie. Właśnie tak było w Empoli. Poza tym szkoleniowiec chce grać w piłkę, nie tylko przeszkadzać, stawia na ofensywę i mam dużo zadań w ataku. Na przykład albo mam wprowadzać piłkę na połowę przeciwnika, albo bez niej wbiegać w określone sektory, żeby stwarzać przewagę liczebną. Bardzo mi to odpowiada, dzięki temu mam więcej możliwości, żeby grać do przodu – tłumaczy 24-latek.

Walukiewicz na razie w barwach Torino zaliczył osiem ligowych występów, z czego pięć w wyjściowej jedenastce. Jego nowa drużyna po niezłym początku zaczęła zawodzić. W ostatnich siedmiu kolejkach raz wygrała i doznała sześciu porażek, przez co zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. Przewaga nad strefą spadkową wciąż jednak jest w miarę komfortowa (pięć punktów).

Reklama

Stoper Torino znalazł się w gronie powołanych na mecze Ligi Narodów z Portugalią i Szkocją.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. FotoPyK

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Śląsk znów rozczarował. Piast wygrywa po rzutach karnych

redakcja
8
Śląsk znów rozczarował. Piast wygrywa po rzutach karnych

Piłka nożna

Piłka nożna

Śląsk znów rozczarował. Piast wygrywa po rzutach karnych

redakcja
8
Śląsk znów rozczarował. Piast wygrywa po rzutach karnych

Komentarze

3 komentarze

Loading...