Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w Barcelonie. Od jego powrotu z emerytury minął miesiąc, a on nadal nie pojawił się na boisku w oficjalnym meczu. Hiszpańskie media donosiły, że może nastąpić to w środę w spotkaniu Ligi Mistrzów z Crveną zvezdą. Nie musi to być jednak prawda.
– Wątpię, żeby to była prawda. Szczęsny raczej nie zagra w Lidze Mistrzów przeciwko Crvenej zvezdzie – powiedział wprost Sergi de Juan, dziennikarz portalu sportowego „AS” na łamach „WP SportoweFakty”, po czym wyjaśnia, dlaczego nie dojdzie w środę do debiutu Wojciecha Szczęsnego.
– Inaki Pena musiałby nagle zacząć grać bardzo źle, by stracił pozycję numeru jeden w FC Barcelonie. Szczęsny przyjechał tutaj tylko do pomocy. Moim zdaniem Flick da mu sporo okazji do gry w Pucharze Króla, ale w innych rozgrywkach nie będzie występował zbyt często.
Niedawno Szczęsny w rozmowie z Eleven Sports sam przyznał, że jest już gotowy do gry, ale nie dokonałby zmian w bramce Barcelony i nadal stawiałby na Penę. Nie inaczej postępuje Flick, który zapewne w niedzielnych derbach z Espanyolem, jak i kolejnym spotkaniu w Lidze Mistrzów postawi na Hiszpana.
– Hansi Flick obecnie nie ma żadnego powodu, by wyrzucić Inakiego Penę z podstawowego składu. Zanotował wspaniały występ w El Clasico, a także w innych meczach prezentował się bardzo dobrze. Trudno byłoby zrozumieć, gdyby nagle miał wylądować na ławce rezerwowych. Uważam, że Flick zadecyduje, że Polak będzie grał głównie w Pucharze Króla. Minie więc jeszcze trochę czasu, zanim pojawi się na boisku. Nie sądzę, by Szczęsny występował zbyt dużo ani w LaLiga, ani w Lidze Mistrzów – wyjaśnił de Juan.
Barcelona swoją przygodę w Pucharze Króla rozpocznie na początku stycznia. Czy dopiero wtedy Wojciech Szczęsny zadebiutuje w Barcelonie?
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Kamil Jóźwiak dostał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie
- Hiszpański dziennikarz ocenił występy Kamila Jóźwiaka. „Dlatego trafił na ławkę”
Fot. Newspix