Ferran Torres, napastnik FC Barcelony pochodzący z Walencji, podzielił się w mediach społecznościowych swoją frustracją z powodu tragedii po powodzi, która dotknęła tamten region.
24-letni Torres był jednym z pierwszych sportowców, którzy zareagowali na tragedię w Walencji i ogłosił, że przekaże pomoc finansową i materialną dla poszkodowanych. Ferran planuje również wesprzeć finansowo schroniska dla zwierząt, których obiekty zostały zniszczone przez powódź. Kilkakrotnie w swoich mediach społecznościowych przesyłał słowa wsparcia dla rodzin ofiar i osób dotkniętych skutkami niszczycielskiego żywiołu.
Tym razem jednak na swoim profilu w Instagramie w mocnym komunikacie wezwał do „zmiany kraju” po tym, jak zobaczył, że na terenach objętych powodzią nadal występują poważne problemy.
– Potrzebujemy zmian w tym kraju! Nie mam dziś nawet siły, by pójść na stadion i zobaczyć grę moich kolegów z drużyny”. Frustracja i oburzenie na naszych rządzących, czy to jednych, czy drugich. Musimy wszyscy zrobić krok do przodu. To może zdarzyć się wszędzie. Czujemy ciepło i wsparcie rodaków i ludzi na całym świecie. Państwo upadło. Ludzie ratują ludzi. Visca Valencia i Viva Espana – napisał Ferran Torres, załączając zdjęcie flagi Wspólnoty Walencji pośród błota spowodowanego ulewnymi deszczami.
Muchísimo honor a Ferran Torres pic.twitter.com/lPAhFsAJ6r
— FerElTomateAzul 🦇🇪🇦 (@FerElTomatxAzul) November 3, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mecz z Puszczą nie ma znaczenia. Kozubal i Murawski zasłużyli na powołanie do kadry
- Pół człowiek, pół podanie. Sebastian Kerk dojechał, ale jedzie dalej
- Tęskniliście za logiką Ekstraklasy? Dzięki Puszczy już nie musicie
- Raków zabija futbol
Fot. Newspix