Reklama

Tęskniliście za logiką Ekstraklasy? Dzięki Puszczy już nie musicie

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

02 listopada 2024, 22:39 • 4 min czytania 139 komentarzy

W ostatnich tygodniach trochę za logiczna zrobiła nam się ta Ekstraklasa. Faworyci przeważnie wygrywali, Pogoń jak zwykle przegrywała na wyjazdach, największe gwiazdy raczej nie zawodziły. Aż tu nagle prowadzący w lidze Lech pojechał na stadion Cracovii, gdzie dopiero co urządził trening biegowy “Pasom”, by zmierzyć się z zamykającą stawkę Puszczą, która miała na koncie pięć porażek z rzędu, a na zwycięstwo czekała od połowy sierpnia. 

Tęskniliście za logiką Ekstraklasy? Dzięki Puszczy już nie musicie

Na papierze: “Kolejorz” murowanym faworytem, mimo że nie tak dawno potknął się u siebie z Motorem. Nic nie miało prawa się wydarzyć, zwłaszcza że poznaniacy w środku tygodnia nie musieli się już martwić Pucharem Polski.

Tym razem jednak papier posłużył za podpałkę, bo Lech od początku był jakoś dziwnie nieswój. Nerwowość, niedokładność, głupie straty. Antoni Kozubal w poprzednich tygodniach zbierał wiele zasłużonych pochwał, ale dziś naprawdę kiepsko wszedł w mecz i nie dziwiłoby nas, że to właśnie jego w obliczu wykluczenia Gurgula zdjął Niels Frederiksen, gdyby nie obecność beznadziejnego Fiabemy.

Chłop co tydzień udowadnia, że trafił na zbyt wysoki poziom. Jeśli cokolwiek potrafi tylko jako napastnik, niech wchodzi w co drugim spotkaniu na pięć minut, trudno. W roli skrzydłowego nie ma z niego żadnego pożytku. Z piłką przy nodze wolno myśli, przeważnie na koniec i tak wybiera najprostsze rozwiązania. Z grą bez piłki, także w defensywie, ciągle ma problem. Zero pożytku.

Puszcza Niepołomice – Lech Poznań 2:0. Koszmar gości

Na plus nie wybijał się też Gurgul i to on prostym błędem przy przyjęciu sprokurował olbrzymie zamieszanie, zapewne decydujące dla losów rywalizacji. Piłka mu odskoczyła, doskoczył do niej Abramowicz, który po kontakcie upadł. Sędziowie pozwolili grać, Kosidis trafił w Mrozka i wtedy zaczęła się analiza powtórek, po których młodzieżowiec Lecha wyleciał z boiska.

Reklama

I teraz pytanie kluczowe: na czym zespół sędziowski mógł się opierać przy podejmowaniu tej decyzji?

Czy sędziowie uznali, że mimo iż akcja została puszczona i Kosidis sam miał bardzo dobrą sytuację (lekceważące wykończenie to już problem Greka), to w przypadku stwierdzenia faulu Gurgula, należało się wykluczenie?

Być może wyszło im, że Kosidis był na spalonym i jedynie Abramowicz mógłby w tej akcji dojść do sytuacji, przynajmniej w pierwsze tempo? Tylko czy na pewno byłoby to tzw. DOGSO, którego przerwanie oznacza czerwoną kartkę?

A gdyby Abramowicz przedarł się przez Gurgula, to czy znajdujący się na ofsajdzie Grek odpuściłby przejęcie piłki i ustawił się tak, by dostać “legalne” podanie do pustej bramki? Dużo tutaj trybu przypuszczającego.

Reklama

W którą stronę nie spojrzeć, mamy spore wątpliwości, czy pierwotnie była mowa o ewidentnym błędzie arbitra, który należało wyprostować poprzez VAR. Pachnie to wszystko pewną nadgorliwością. Ta sytuacja będzie z pewnością jedną z najbardziej dyskutowanych w całym sezonie i materiałem do analizy w różnych materiałach szkoleniowych.

Nie zmienia to faktu, że nie byłoby całej sprawy, gdyby Gurgul przyjął piłkę jak na zawodowca przystało. Puszcza zaraz potem objęła prowadzenie po rzucie rożnym. Szymonowicz jako jedyny uznał, że warto wyskoczyć do dośrodkowania Serafina, łatwy gol. A potem Salamon kopnął się w czoło, Kosidis minął go jak dziecko i tym razem pewnie wykorzystał świetną sytuację.

Po przerwie oglądaliśmy walenie głową w mur przez zawodników Lecha, aż nam się ich żal robiło. Ani razu nie było naprawdę blisko kontaktowego gola, pomijając słusznie nieuznane trafienie Gholizadeha (podający Sousa na wyraźnym spalonym). Im dalej w las, tym bardziej w ofensywnych poczynaniach gości wiało beznadzieją.

Puszcza natomiast po kilku znakomitych kontrach powinna podwyższyć, Mroziński i Mateusz Stępień mogą wypominać kolegom, że zabrali im ładne asysty. Trener Tomasz Tułacz i tak jednak może gratulować swoim piłkarzom, jak dobrze kontrolowali przebieg wydarzeń. Nie powtórzyła się historia z zeszłego sezonu, gdy gra w przewadze była raczej problemem dla niepołomiczan, że wspomnimy domowe 0:2 z Pogonią Szczecin.

Dzięki temu zwycięstwu Puszcza opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Lech ma już tylko punkt przewagi nad Rakowem, którego gol ze Stalą w doliczonym czasie z rzutu karnego nabrał jeszcze większej wartości.

5
Komar
6
Yakuba
5
Sołowiej
yellow-card
6
Crăciun
6
Abramowicz
yellow-card
7
Szymonowicz
1
yellow-card
7
Serafin
1
yellow-card
7
Stępień
5
Cholewiak
6
Kosidis
1
7 +
Lee
1
P. Raczkowski 3

Zmiany:

icon-swap
Piotr Mroziński
7
Łukasz Sołowiej
icon-swap
Wojciech Hajda
4
Dawid Szymonowicz
yellow-card
icon-swap
A. Siemaszko
M. Stępień
yellow-card
icon-swap
Jakov Blagaić
Mateusz Cholewiak
icon-swap
Mateusz Radecki
Michalis Kosidis

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

139 komentarzy

Loading...