Śląsk Wrocław w końcu wygrał spotkanie. Tym razem podopieczni Jacka Magiery zmierzyli się z Radomiakiem i wygrali 3:0. To sprawia, że wrocławianie awansowali do 1/8 Pucharu Polski.
Po meczu głos zabrał trener Jacek Magiera. – Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, awansu i dobrej gry, bo wygraliśmy w sposób przekonujący, zasłużony. Mecz przebiegał zgodnie z założeniami, ich realizacja była na wysokim poziomie. Pierwsze minuty były pod naszą kontrolą, ale potem mogliśmy zachować więcej spokoju. Chcieliśmy wykorzystywać przestrzenie do podań diagonalnych. Dwa, trzy razy dobrze wyszliśmy do kontrataku. Trzeba wziąć pod uwagę wiele kwestii, nasze predyspozycje. Sebastian Musiolik ma obecnie lepsze możliwości biegowe niż Jakub Świerczok, dlatego w poprzednich meczach skoków pressingowych było więcej.
Jacek Magiera nadal szuka optymalnego utstawienia. – Planujemy, żeby w przyszłości Świerczok grał razem z Musiolikiem. Fajnie, że Alek Paluszek strzelił dwa gole po stałych fragmentach gry, Sebastian Musiolik pierwszy raz strzelił gola zza pola karnego… Zakończyliśmy intensywny czas, ale był to dobry czas dla Śląska. Dlaczego mieliby wyjść zawodnicy, którzy wcześniej nie grali? Jeżeli ktoś wywalczył sobie miejsce, to nie byłby zadowolony, gdybyśmy mu nagle powiedzieli, że popatrzy, jak koledzy grają. Jeżeli mamy być poważnym zespołem, musimy przyzwyczajać się do gry co trzy dni. Skład się wykrystalizował, nie widziałem potrzeby zmian. Kibice chcą oglądać zwycięskiego Śląska. Jedyna rzecz, z której jestem niezadowolony to osiem żółtych kartek. Radomiak dostał ich pięć, ale to nie był mecz brutalny, był normalny. Trochę za łatwo były rozdawane te kartki. Zmiana Łukasza Bejgera nie była następstwem kartki. Brakowało mi jego pojedynków w defensywie, ochrony drugiego słupka.
Kolejny mecz wrocławianie zagrają w przyszły poniedziałek w ramach Ekstraklasy, a ich przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix