Lech Poznań znowu zwycięski. Wczoraj ekipa „Kolejorza” miała wprawdzie sporo problemów w starciu z Radomiakiem Radom, ale ostatecznie wygrała 2:1 i umocniła się na pozycji lidera Ekstraklasy. Spotkanie skomentował na konferencji prasowej trener Niels Frederiksen.

– Przede wszystkim cieszymy się z tego, że ten mecz zakończył się zwycięstwem. Kolejna wygrana. Spotkanie zaczęliśmy nieźle i mieliśmy je pod kontrolą, ale później zaczęliśmy ją tracić. Początek drugiej części gry nie był najlepszy w naszym wykonaniu, straciliśmy gola. Udało nam się jednak podnieść i zdobyć zwycięską bramkę. To jest dla nas najważniejsze – podsumował szkoleniowiec poznańskiej drużyny, cytowany przez oficjalny portal klubu.
– Radomiak umie grać w piłkę, wiedzieliśmy o tym przed meczem, rywal nie zaskoczył mnie swoją grą. Dziś w niektórych momentach brakowało nam jakości z piłką przy nodze, ale nie chcę zrzucać wszystkiego na murawę, z którą mamy problemy – dodał Frederiksen.
Swoje trzy grosze dorzucił też Bartosz Salamon. – Wiemy, że takie mecze nie są proste, dlatego potrzeba drugiej bramki, aby uspokoić grę. Niestety na początku drugiej połowy to Radomiak wyrównał i to spotkanie stało się ciężkie. Popełniliśmy dwa błędy przy rozegraniu piłki i z tego rywale stworzyli sobie sytuacje. Nabrali przy remisie pewności siebie, była chwila, gdzie musieliśmy to przetrwać. Potem graliśmy swoje, próbowaliśmy konstruować składne akcje i właśnie w taki sposób strzeliliśmy gola. Finalnie wszystko poszło zgodnie z planem – ocenił reprezentant Polski.
Po trzynastu seriach spotkań Lech zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli. „Kolejorz” wygrał już dziesięć meczów w Ekstraklasie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sutrykalia wracają do Śląska Wrocław
- Lech Poznań w sposób wzorcowy usuwa problemy
- Śląsk pomaga defensywie Rakowa tworzyć historię
fot. NewsPix.pl